Wyprowadziłam się z domu i rodzice o mnie zapomnieli. Już mnie nie kochają? M.

Dzwonią tylko wtedy, kiedy mają jakąś sprawę. W ogóle mnie nie wspierają.
Wyprowadziłam się z domu i rodzice o mnie zapomnieli. Już mnie nie kochają? M.
fot. Thinkstock
23.02.2017

Od dawna zabieram się za napisanie tego listu, ale nigdy nie miałam odwagi tego zrobić. Piszę z nadzieją, że list ten zostanie opublikowany, ponieważ chciałabym poznać opinie osób, które spojrzą na mój problem z boku. Ale jeżeli tak się nie stanie to mam nadzieję, że przynajmniej napisanie go pozwoli mi wyrzucić z siebie to, co czuję...

Mój problem polega na tym, że moi rodzice w ogóle się mną nie interesują, co bardzo mnie boli. Mam 23 lata, od czasu studiów nie mieszkam z rodzicami, a jednak coraz bardziej brakuje mi ich uwagi. Rozumiem, że nie jestem już dzieckiem, jestem samodzielna, dobrze radzę sobie na studiach i sama się utrzymuję. 

Nie zależy mi jednak na ich pieniądzach, ale wyłącznie na kilku ciepłych słowach i zainteresowaniu tym co dzieje się u mnie. Mam okropny żal do rodziców o to, że nie było ich w tak ważnych dla mnie dniach, takich jak np. uroczystość absolutorium, która tworzona jest głównie z myślą o rodzicach czy obrona pracy licencjackiej. 

 

 

fot. Thinkstock

Dzień, w który powinnam czuć się szczęśliwa, miałam łzy w oczach i ból w sercu. Czułam się strasznie samotna. Gdyby chociaż zadzwonili, zapytali jak było. Niestety, cisza. Tak samo jak w dzień egzaminu na prawo jazdy. Nawet nie zapytali jak poszło. Dzwonią tylko wtedy jak mają jakąś sprawę, co zdarza się bardzo rzadko, więc w zasadzie nie odzywają się prawie wcale. 

Ostatnio powiedziałam sobie, że poczekam z wykonaniem telefonu i zobaczę kiedy przypomną sobie, że mają córkę. Niestety, minął już miesiąc i nadal cisza. Co mam robić? Czy ich zachowanie jest normalne? Chciałabym choć raz usłyszeć, że są ze mnie dumni, albo, że mnie kochają i jestem dla nich ważna…

Czasem łapię się na tym, że czuję się winna za swoje uczucia, za ten cały żal. Myślę o tym, że dali mi życie, nigdy nie zrobili mi nic złego, że powinnam być im wdzięczna, bo przecież mogłam mieć gorzej. Liczę na szczere opinie. Czy rzeczywiście mam prawo mieć żal do rodziców czy tylko się nad sobą użalam?

M.

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
Grander2345t (Ocena: 5) 21.05.2023 15:58
Większość osób w komentarzach , zamiast odnieść się do pytania autorki wpisu to wolą pisać O SOBIE. Jakie to smutne i żenujące, ile w was ludzie egoizmu. Ludzie ktoś Was prosi o radę a wy zamiast doradzić piszecie o sobie. Ręce opadają. A odnosząc się do wpisu autorki muszę przyznać, że to bardzo przykre jak czytam co opisujesz. Przykre jest to, że rodzice się Tobą nie interesują. Faktycznie jak przez miesiąc nawet nie zadzwonili to coś jest nie tak. Bardzo to dziwne z ich strony. Widzisz to jest tak, że kiedy jesteśmy mali to nasi rodzice są naszymi mentorami, wszystko wiedzą lepiej i się nami opiekują są też dojrzalsi. Z upływem lat przychodzi taki moment, że zaczynamy dostrzegać, że stajemy się DOJRZALSI od naszych rodziców. Rodzice stają się coraz starsi i zaczynają nie przystawać do zmieniającego się świata, stają się też mniej poradni. A my jesteśmy dorośli i patrzymy na nich przez pryzmat naszej dojrzałości która jest już na wysokim poziomie a jednocześnie wciąż jesteśmy ich dziećmi i jakby odruchowo chcemy aby to oni nas pilnowali tak jak za młodu. Jest to bardzo trudny temat i bardzo Ci współczuję. Jeśli bardzo brakuje CI kontaktu z nimi to proponuję abyś sama do nich dzwoniła nawet codziennie do momentu aż poczujesz przesyt i sama stwierdzisz że to za wiele. Wiem że samodzielne dzwonienie to nie to samo bo Tobie chodzi o zainteresowanie z ich strony a nie Twojej ale lepsze to niż patrzenie na głuchy telefon. Serio, dzwoń do nich codziennie aś Ci się odechce tego kontaktu i poczujesz że już nie chcesz. A w miedzyczasie nie krępuj się aby powiedzieć im w prost, najlepiej jak najszybciej, że brakuje Ci tego aby się Tobą zainteresowali. Życzę powodzenia pozdro
odpowiedz
Kolana (Ocena: 5) 20.03.2021 10:39
Część dobrze cie rozumiem moi rodzice od 16 roku życia mieszkam sama w polsce z dala od rodziny , Nigdy sie nie interesowali tylko raz matka napisała sms czy nie pożyczyła bym jej pieniędzy bo na czynsz brakuje od mówiłam i cisza jak bym nie istniała gdyby nie informacja na Facebooku to nawet by o urodzinach zapomnieli
odpowiedz
Rodzic (Ocena: 5) 26.06.2018 00:06
Zrozumcie też rodziców całe młode życie mija na pracy i wychowaniu dzieci, wszystko skupia sie wokoł nich, gdy idą na studia to rodzice ostatnie "młode lata" chcieliby skupić na sobie, bo za chwilę obarczycie ich wnukami. Teraz dzieci naprawdę maja problem z usamodzielnieniem sie i nawet po skonczeniu studiów nie pala sie do pojscia do pracy. Nie wiem jakie błedy rodzice popełniają, że dzieci nie chcą wyjsc z domu, chociaż jest im źle. Jak macie po 18 lat to denerwujecie sie ze za duzo pytamy o wasze zycie, jak przestajemy pytac to macie o to pretensje. Uważam ,że dzisiejsza mlodzież jest rozpieszczona i b.wymagajaca.
odpowiedz
lena (Ocena: 5) 11.11.2017 14:24
moi rodzice to samo kiedy sie wyprowadziłam na studia wwieku 18 lat do inngo miasta zero telefonów, sama sie przeprowadziłam nikt nawet nie pomysłał zeby mi pomóc. Cały czas to samo po prostu dla mnie oni są z innego świata nie mogę słuchać, w kólko o kościele czemu nie idziesz do kościoła jakby to było najważniejsze, ale zżeby zadzwonic do córki i sie zapytac czy wszystko dobrze to juz nie. Mam ogromny zal do nich teraz jestem w Anglii od 2 miesięcy matka do mnie zadzwoniła raz a ojciec eheh to juz w ogole moge zapomnieć..tak sobie porównuje4 razy w miesiącu do kosciola mogą isć ale zeby do córki która siedzi za granicą bóg jeden wie co sie z nią dzieje, to raz na tydzien chociażby nie moga zadzwonić.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.02.2017 14:03
mam 26 lat, nie mieszkam z rodzicami od 7 i wiecie co? oddała bym wszystko, żeby nie dzwonili do mnie po 2-3 razy dziennie...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie