Chce mi się płakać, kiedy odwiedzam koleżankę. Jak można żyć w takich warunkach?! Ula

Rozwalające się łóżko, prawie dziurawa podłoga, wszędzie jakieś ciuchy...
Chce mi się płakać, kiedy odwiedzam koleżankę. Jak można żyć w takich warunkach?! Ula
fot. Unsplash
10.03.2018

Bardzo nie chcę zostać źle zrozumiana... Nie jestem rozkapryszoną dziewczyną, której ciągle mało. Nie brzydzę się biedy, nie szukam bogatych przyjaciół, nic z tego. Są czasami sytuacje, kiedy po prostu czuję się nieswojo i tak jest za każdym razem, kiedy odwiedzam swoją koleżankę. Jest mi strasznie przykro i nie chcę patrzeć na to, co się dzieje w jej domu. Sama czuję się z tym źle, ale to jest nie do przejścia.

Różnimy się trochę, ale to są tylko głupie szczegóły. Obie jesteśmy w tym samym wieku, mamy podobne zainteresowania, lubimy podobne rzeczy. Nigdy się na niej nie zawiodłam. Potrafię jej powiedzieć o rzeczach, których nie mówię nawet własnej mamie. Ufamy sobie i zawsze mogę na nią liczyć. Różnica jest tylko w tym, że jej się gorzej wiedzie.

Mieszka z tatą, bo mama zmarła 2 lata temu i młodszym rodzeństwem. To mieszkanie wygląda tragicznie.

bieda w domu

fot. Unsplash

Mają tylko 2 pokoje dla 5 osób. W jednym mieszka jej tata z bliźniakami – mają 4 lata. W drugim ona z siostrą i bratem. 10-12 lat. Wiem, że jej ojciec haruje całymi dniami, żeby jakoś im się żyło, ale na żadną inną pomoc nie mogą liczyć. Dlatego dom powoli popada w ruinę i coraz trudniej mi tam wytrzymać. Ona czasami zaprasza i już nie wiem co wymyślać...

Może jestem fatalną przyjaciółką, ale nie potrafię się u niej wyluzować. U mnie zawsze sobie spokojnie pogadamy, mama przyniesie coś słodkiego, możemy słuchać muzyki albo pogapić się w komputer. A tam... Dwójka dzieci w tym samym pokoju. A czasami czwórka, jak nie ma jej cioci, która zazwyczaj pomaga. Rozwalające się łóżko, prawie dziurawa podłoga, wszędzie jakieś ciuchy. 

Nie lubię tam bywać. Czasami się brzydzę. Czy powinnam mieć z tego powodu wyrzuty sumienia?

bieda w domu

fot. Unsplash

Żeby było jasne – współczuję im tej biedy. Wiem jaka jest sytuacja i to nie zmieniło naszej przyjaźni. Jest dokładnie tą samą świetną dziewczyną, którą poznałam w gimnazjum. Zmieniły się tylko okoliczności, które mnie dobijają. Nie umiem tam spokojnie siedzieć. Czasami chce mi się płakać, jak na to wszystko patrzę. Zamiast się rozluźnić po szkole, to potem do końca dnia i w nocy myślę o ich sytuacji...

Jak mam jej o tym powiedzieć? A może nie mówić? Tylko już brakuje mi wymówek, żeby jej nie odwiedzać i żeby ona przyszła do mnie. Czuję się z tym źle, ale same widzicie, że naprawdę ją lubię. A na remont i poprawę sytuacji tam się niestety nie zanosi.

Ula

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 13.03.2018 01:07
Zastanow sie nad samą sobą nie masz wpływu gdzie sie urodzisz ciesz sie tym co masz ze jestes zdrowa i wogole Po drugie najlepszych przyjaciół poznaje się wszedzie nie tylko jak sie ma tony pieniedzy ale tez tych biednych bo zrobia pewnie dla ciebie wiecej niz ci fałszywi znajomi tyle ode mnie 23 lata Asia ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.03.2018 22:28
skoro jestes przyjaciółką to zgłos ich do programu ,,NASZ NOWY DOM''albo podpowiedz im czy sama poszukaj z nimi jakis fajnych rzeczy na olx czy innych stronkach
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.03.2018 17:52
a co z 500+?
odpowiedz
Stara baba (Ocena: 5) 11.03.2018 01:02
Na żadną pomoc nie mogą liczyć? Przecież z 500+ tej rodzinie należy się 2-2,5 tys. W Polsce to tak jak jedna pensja. Myślcie, gdy was poniesie wena twórcza.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.03.2018 01:04
A i jeśli nie mają mebli, albo mają rozwalające się, to można zajrzeć na ,,olx,, czy ludzie czasami nie mają do oddania kanapy, czy łóżka zupełnie za darmo, albo za grosze. Nieraz wchodziłam na tą stronę i widziałam oferty, jak ktoś chciał oddać za darmo szafę/komodę/ sofę itp. Rusz trochę głową i pomóż przyjaciółce.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie