Chodzę z moją przyjaciółką do jednej klasy, przyjaźnimy się już 4 lata, ale nie czuję że to jest prawdziwa przyjaźń. Ja przyjaciół nie szukałam, sama do mnie przyszła i łaziła, okej, uważam ją raczej za koleżankę, w szkole trzymamy się ciągle razem, na początku było dobrze. Poznałyśmy się na początku technikum, jesteśmy teraz w 4 klasie, i myślałam że wszytko się zmieni, ale jednak nie. Przez pierwszą klasę się poznawałyśmy, było fajnie, od początku zawsze wszędzie w szkole chodzimy razem i nawet siedzimy w jednej ławce. Ale teraz działa mi już na nerwy.
Powiedziałam jej w zaufaniu, że jestem dziewicą, miałam kilku chłopaków, ale jakoś szybko takie związki się kończyły i ona bardzo dobrze o tym wie, ale teraz przy koleżankach z klasy i kolegach ciągle się popisuje, jaka ona dorosła, co ona nie robi ze swoim chłopakiem w łóżku, a mnie zawsze poniża przy innych głupimi tekstami typu „ty to wieczna dziewica” " do „40-stki będziesz dziewicą”.
fot. iStock
Denerwuje mnie to, powiedziałam jej to w zaufaniu, a ona to rozgadała. Na szczęście znajomi są na tyle dojrzali, że to olali. Ona ciągle chce być w centrum uwagi, strasznie lubi się popisywać, ciągle krzyczy i wszędzie jej pełno. Nigdy mnie nie słucha, np. rozmawiam z koleżanką o czymś, ona podchodzi i mi przerywa i zaczyna gadać o swoim chłopaku. Zazwyczaj jak mówi o swoim chłopaku, czy o seksie, to mówi głośniej i rozgląda się czy ktoś to słyszał. Strasznie mnie to denerwuje, że chce być na siłę lubiana, a wychodzi jej takie zachowanie na złe, ponieważ mało kto ją lubi.
Czasami z grzeczności ktoś z nią porozmawia, a ona uważa się za najlepszą, najładniejszą i nie wiadomo kogo. Często też jak rozmawiam z jakimś chłopakiem, ona jest zazdrosna i przychodzi i nam przeszkadza. Zaczyna się popisywać, odkrywać dekolt, a mi nawet nie pozwala dojść do słowa. Nie wiem co mam robić, próbuję się bronić, mówię że ma coś z głową, jak mnie obraża.
fot. iStock
Nawet klasa się mnie pyta czemu ona tak mnie obraża, ale co ja mogę zrobić? Jak coś do niej powiem to się obrazi albo zacznie się śmiać. Nie wiem co mam robić, na początku było okej, ale jest coraz gorzej, czasami naprawdę mam ochotę jej wszystko wygarnąć, ale wtedy pójdzie i będzie buntować innych przeciwko mnie.
Jest jakiś sposób na taką osobę? Żeby przestała w końcu się wywyższać i innych poniżać?
Emilia