Kilka lat temu wyjechałam do Wielkiej Brytanii za pracą. Wielkiej kariery nie zrobiłam, ale znalazłam miłość swojego życia. Różniliśmy się karnacją, wiarą, językiem i pochodzeniem, ale wpadliśmy po same uszy. To cudowny człowiek, który nie ma nic wspólnego z radykałami, jakich znacie z telewizji. Nie każe mi się zasłaniać, nie zamyka w domu i do niczego mnie nie zmusza.
Z własnej woli przyjęłam jego religię, bo uznałam to za słuszne. Teraz jestem Polką na emigracji, a do tego jeszcze muzułmanką. Taką z przekonania, a nie przymusu. Odkryłam w tej wierze mnóstwo dobrego i tyle. Nie będę się rozwodziła nad szczegółami, bo uprzedzone osoby i tak tego nie zrozumieją.
Boli mnie jednak to, jak jestem teraz postrzegana w ojczyźnie. Znajomi, a nawet rodzina nie chcą mieć ze mną za dużo wspólnego.
fot. Thinkstock
Przynajmniej raz w roku odwiedzam dom, ale to nie jest już to samo. Traktują mnie jak obcą osobę. No bo przeszłam na islam i na pewno nie mogę być normalna. Udowadniam im każdym słowem i gestem, że dalej jestem tą samą dziewczyną, ale bez skutku. Słyszę, jak obgadują mnie za plecami, a raz nawet mama powiedziała, żebym nie wracała do tego terrorysty.
Spotkań z dawnymi znajomymi juz prawie nie mam. Czasem jedna odważna koleżanka się odezwie i to tyle. Według nich zdradziłam ojczyznę, a co gorsze - wiarę. Nie jestem już Polką. No i trzeba się mnie obawiać, bo w końcu kobiety też się wysadzają w powietrze.
Nic ich nie obchodzi, że jestem szczęśliwa, kocham i jestem kochana.
fot. Thinkstock
Czy naprawdę religia ma aż takie znaczenie? Słyszałam o złych muzułmanach. Ale o katolikach, protestantach i innych też. Szaleńcy są wszędzie. Islam ma takiego pecha, że ludzie wycierają sobie nim gęby i twierdzą, że zabijają w imię wiary. To bzdura. 99,9 procent muzułmanów to tacy sami ludzie jak Wy. Nie wiem skąd taka obsesja. Zwłaszcza w Polsce, gdzie nic takiego się nie wydarzyło.
Noszę chustę, bo uważam to za słuszne. Nie jestem jakąś straszną konserwatystką. Można ze mną dalej o wszystkim pogadać, potrafię się śmiać, czasem nawet zaklnę. Ale ludzie tego nie widzą. Dla nich liczy się tylko łatka - islam.
Myślę, że to jedna z moich ostatnich wizyt w kraju. Zaczynam bać się katolików, którzy tak krzywo na mnie patrzą. A myślałam, że to religia pokoju…
Justyna