Minął rok, ale nie mogłam się zebrać, żeby coś na ten temat napisać wcześniej. To dla mnie trudna sprawa i boję się, że do końca życia będę o tym pamiętać. Ale to chyba dobry moment. Moje koleżanki będą miały wspaniałe wspomnienia ze studniówki, a mnie na samą myśl chce się płakać. Uległam namowom i chociaż miałam w ogóle nie iść, to poszłam. Sama jak palec.
Od początku było beznadziejnie. Pod hotel zawiózł mnie tata, a nie żaden chłopak. Weszłam tam niezauważona, usiadłam w kącie i tak siedziałam. A wszyscy mi wmawiali, że będzie super. Nie potrzebuję partnera, żeby się super bawić. To jest straszne kłamstwo, dlatego chcę przestrzec inne dziewczyny na przyszłość.
Tak naprawdę, kiedy przychodzisz sama, wszyscy mają cię gdzieś. Albo patrzą na ciebie, jak na jakiegoś dziwaka.