Borykam się z tym moim problemem od dawna, bo praktycznie od urodzenia. Ostatnio coraz bardziej, bo wiadomo jak jest. Dorosłam, chciałabym stworzyć związek, często się przedstawiam i nic dobrego z tego nie wynika. Chodzi o to, że przyszłam na świat z podwójnym nazwiskiem. Nie znam nikogo w podobnej sytuacji.
Scenariusz był prosty - rodzice spodziewali się dziecka, ale nie byli jeszcze małżeństwem. Planowali ślub kiedyś, ale jeszcze nie wtedy. Żeby żadne nie było poszkodowane, to dali mi nazwisko podwójne - mamy i taty. Po ślubie mieli je zmienić, bo mama wtedy też nazywałaby się inaczej.
Ślubu nie było, a nazwiska pozostały.
fot. Unsplash
Rodzice się wreszcie rozstali, ja zostałam z mamą, ale z tatą mam normalny kontakt. Nikt nie chciał już niczego zmieniać, żeby jeszcze bardziej nie popsuć stosunków między nami. No i jestem do dziś Magdalena X-Y. Jak jakaś mężatka. I to mi bardzo przeszkadza!
Wyśmiewali mnie z tego powodu w szkole, ale z czasem przeszło. Jak się gdzieś przedstawiam, to zaraz jest pytanie, kiedy wyszłam za mąż, skoro jestem taka młoda. Faceci też na to niefajnie patrzą, bo z góry jestem podejrzana. X-Y… Musiała mieć męża.
A ja jestem panną, której nikt nie chce…
fot. Unsplash
Denerwuje mnie to strasznie. Czasami przedstawiam się jednym nazwiskiem, potem ktoś poznaje drugie, są nieporozumienia na tym tle i już sama nie wiem co z tym zrobić. Mogłabym pomyśleć o zmianie, ale na jakie?
Mamy?
Taty?
A dlaczego akurat na jedno, a nie drugie? Jeszcze tego mi brakuje, żeby jeden z rodziców miał do mnie żal. Jestem w sytuacji bez wyjścia! I sama mam do nich żal.
Magdalena