Po rozstaniu wciąż mnie pociąga! Nie chcę wyjść na desperatkę i natręta... Paulina

Zaczęło się ponad rok temu, byłam wtedy za granicą i nagle zupełnie przypadkowo pojawił się On. Dawny znajomy, pracowaliśmy kiedyś razem i nigdy nie ukrywał, że podobam mu się, jednak ja miałam wtedy inne priorytety, można chyba nawet powiedzieć, że byłam inną osobą. Po jego ponownym pojawieniu się bardzo zacieśnił nam się kontakt, było codzienne pisanie, wielogodzinne rozmowy i szok, że tak dobrze się dogadujemy i rozumiemy, mimo, że kiedyś rozmowy nam średnio wychodziły.  Po półtora miesiąca oboje zdaliśmy sobie sprawę, że może być z tego coś więcej i zostało czekanie z wielką niecierpliwością na mój powrót. Po dwóch i pół miesiąca nastąpił ten wyczekiwany dzień. Wróciłam do kraju, oboje wiedzieliśmy, ze to jest coś wyjątkowego i faktycznie było. Więź, której nigdy wcześniej z nikim nie doświadczyłam, wzajemne zrozumienie, akceptowanie, wspieranie, plany na przyszłość. Jednak po prawie czterech miesiącach sielanki, podczas której zamieszkaliśmy razem, nastał zupełnie inny dzień...
14.03.2014

Zaczęło się ponad rok temu, byłam wtedy za granicą i nagle zupełnie przypadkowo pojawił się On. Dawny znajomy, pracowaliśmy kiedyś razem i nigdy nie ukrywał, że podobam mu się, jednak ja miałam wtedy inne priorytety, można chyba nawet powiedzieć, że byłam inną osobą. Po jego ponownym pojawieniu się bardzo zacieśnił nam się kontakt, było codzienne pisanie, wielogodzinne rozmowy i szok, że tak dobrze się dogadujemy i rozumiemy, mimo, że kiedyś rozmowy nam średnio wychodziły

Po półtora miesiąca oboje zdaliśmy sobie sprawę, że może być z tego coś więcej i zostało czekanie z wielką niecierpliwością na mój powrót. Po dwóch i pół miesiąca nastąpił ten wyczekiwany dzień. Wróciłam do kraju, oboje wiedzieliśmy, ze to jest coś wyjątkowego i faktycznie było. Więź, której nigdy wcześniej z nikim nie doświadczyłam, wzajemne zrozumienie, akceptowanie, wspieranie, plany na przyszłość. Jednak po prawie czterech miesiącach sielanki, podczas której zamieszkaliśmy razem, nastał zupełnie inny dzień...

Dzień, w którym znalazłam w jego komputerze wiadomość, w której napisał o naszym związku „związek, jak związek, ale miłości z tego nie będzie”. Strzał w serce, szybka wyprowadzka, wielki żal i niedowierzanie. Tego samego dnia po kilku godzinach spotkaliśmy się żeby porozmawiać, jego tłumaczenia, że nie wiedział jak mi tego powiedzieć, że chciał ale nie potrafił, że jestem idealna i cudowna i to z nim jest coś nie tak... 

Tak bardzo typowe i banalne, że aż nie chce się w nie wierzyć. I ta noc po tej rozmowie, kiedy przytulał mnie jak nigdy wcześniej. Potem miesiąc spotykania się, dawania sobie kolejnej szansy, jestem świadoma, że podczas tego miesiąca nawaliłam, robiłam wszystko, żeby go do siebie zrazić, mimo, że tak mnie do niego ciągnęło. Doczekałam się w końcu stwierdzenia, że to definitywny koniec. Po kilku dniach okazało się, że jest inna. Zaczął nowy związek, krótki bo trwało to kilka tygodni.

Istotny jest fakt, że pracowaliśmy i ciągle pracujemy razem. Nigdy jednak to co się działo nie odbiło się na naszej relacji w pracy. Przez kilka miesięcy milczałam, potem zaczęłam pisać, żeby przypomnieć o swoim istnieniu i faktycznie poskutkowało, bo chętnie wchodzi w rozmowę. Zaczął wpadać na kawę, zawsze jednak tylko do biura. Po czasie zaczęły się komplementy, że schudłam, zmieniłam fryzurę, nie ukrywa, że podobam mu się. Jednak to na tyle.

Nie ukrywam, że ciągle bardzo mi na nim zależy. Ale tylko w liście, bo przed nim się nie zdradzam... Nie chcę wyjść na desperatkę czy natręta. Czy jest coś co mogę zrobić? Czy jest jeszcze szansa?

Paulina

Polecane wideo

Komentarze (18)
Ocena: 5 / 5
Bella. (Ocena: 5) 22.03.2014 18:06
To z jego winy sie rozstaliscie, nie z Twojej. wiec masz prawie dalej go pozadać
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.03.2014 21:10
nie ma
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.03.2014 20:30
ja bym juz w to nie wchodzila. zastanow sie dobrze.
odpowiedz
mała (Ocena: 5) 14.03.2014 19:58
jak nic nie czuje to i tak z tego nic nie bedzie nawet gdybyś na rzesach stawała
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.03.2014 18:19
nie
odpowiedz

Polecane dla Ciebie