Oddałam się nieznajomemu i teraz brzydzę się sobą! Ania, 20 l.

Myślałam, że się szanuję. Zawsze wyśmiewałam i obrażałam dziewczyny, które potrafią wyjść na imprezę i zaliczyć byle jakiego faceta, tak dla zabawy. Nie mieściło mi się w głowie, że można upaść tak nisko, bo sama czekałam na pierwszy raz dość długo. Znałam go prawie rok, wiedziałam, że mogę mu zaufać i mnie nie zrani. Rozstaliśmy się niedawno i coś mi się poprzestawiało w głowie. Wstyd mi, ale poszłam tam z takim zamiarem. Impreza do rana, alkohol, mnóstwo nieznajomych. Było mi wszystko jedno, jak to się skończy. I skończyło się w najgorszy sposób. Strasznie się sponiewierałam i wylądowałam w łóżku z jakimś kolesiem, którego imienia nawet nie pamiętam. W sumie, to nie jestem pewna, czy w ogóle z nim wcześniej rozmawiałam. Nie musiał mnie do tego zmuszać, samo tak jakoś poszło...  
22.10.2013

Myślałam, że się szanuję. Zawsze wyśmiewałam i obrażałam dziewczyny, które potrafią wyjść na imprezę i zaliczyć byle jakiego faceta, tak dla zabawy. Nie mieściło mi się w głowie, że można upaść tak nisko, bo sama czekałam na pierwszy raz dość długo. Znałam go prawie rok, wiedziałam, że mogę mu zaufać i mnie nie zrani. Rozstaliśmy się niedawno i coś mi się poprzestawiało w głowie. Wstyd mi, ale poszłam tam z takim zamiarem.

Impreza do rana, alkohol, mnóstwo nieznajomych. Było mi wszystko jedno, jak to się skończy. I skończyło się w najgorszy sposób. Strasznie się sponiewierałam i wylądowałam w łóżku z jakimś kolesiem, którego imienia nawet nie pamiętam. W sumie, to nie jestem pewna, czy w ogóle z nim wcześniej rozmawiałam. Nie musiał mnie do tego zmuszać, samo tak jakoś poszło...

 

Próbuję się zastanawiać, skąd to się wzięło, dlaczego to mnie spotkało. Może jestem taka beznadziejna, ale do tej pory to ukrywałam? Albo w ten sposób odreagowuję rozstanie? Wiem, że muszę to wszystko przemyśleć, żeby jakoś dojść do siebie. Na razie nie mogę na siebie patrzeć. Brzydzę się tym co zrobiłam. Brzydzę się sobą.

Co gorsze, to się rozniosło i teraz wszyscy wiedzą, do czego jestem zdolna. Chce mi się wyć. Jak dojść do siebie po takim upokorzeniu?

Ania

Teraz czuję się jak skończona idiotka i największa szmata. Nie potrafię spojrzeć w lustro, bo zbiera mi się na wymioty. Zachowałam się dokładnie tak, jak nigdy nie chciałam. Zawsze byłam siebie pewna, ale to się chyba zmieniło. Nikt nie musiał mnie namawiać i do niczego zmuszać. Poszłam w tango z pierwszym lepszym i oddałam mu to, na co wcześniej ktoś inny musiał tyle czasu czekać.

Niewiele pamiętam, ale kiedyś też zdarzało mi się upić i jakoś się tak nie puszczałam. Zaczynam bać się samej siebie. Puściły mi wszystkie hamulce i naprawdę nie wiem, co się ze mną dzieje. Pewnie mi powiecie, że wyszło szydło z worka, trzeba było się kontrolować i myśleć o konsekwencjach. Tak, to prawda. Ale to wcale nie sprawia, że czuję się lepiej.

Polecane wideo

Komentarze (36)
Ocena: 5 / 5
kość (Ocena: 5) 25.09.2023 09:41
jutro robimy imprezę , może wpadniesz?
odpowiedz
Anna (Ocena: 5) 17.11.2013 21:28
To tak jakbys mogla sie zmescic na bylym spiac z kims innym. Tez mialam podobne mysli, ale u mnie nie doszlo do niczego takiego. Najlepsze, co mozesz zrobic, to sprobowac zapomniec. Rlozstrszasanie problemu Ci nie pomoze.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 25.10.2013 08:38
brak mi slow
odpowiedz
lily (Ocena: 5) 23.10.2013 13:04
ja po rozstaniu z facetem z którym byłam 5 lat od (16 roku do 21 roku życia) ,nigdy go nie zdradziłam ,gdy z nim zerwałam poczułam ,że mogę wszystko. Bawienie się uczuciami innych facetów spanie z kilkoma w bardzo krótkim czasie bo były to wakacje ,jednego nawet nie znałam imienia. Imprezowałam do rana ,piłam i myślałam ,że mogę wszystko. Teraz wiem ,że byłam głupia i musiałam się wyszumieć ,bo mój związek mnie ograniczał. Niczego nie żałuję są to doświadczenia ,które ukształtowały moją osobowość. Teraz jestem w szczęśliwym związku jestem starsza i głupio mi jak widzę dziewczyny ,które zachowują się jak ja w tym czasie i są z tego dumne. Co do twojego listu co się stało to się nie odstanie wiele dziewczyn miało taką sytuacje w życiu w tym ja. Potrzeba czasu ,żeby pogodzić się z tym i mieć do tego dystans.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.10.2013 07:51
Myślę, że zrobiłaś to aby odreagować rozstanie. Najłatwiej wtedy zwalić wszystko na alkohol, ale jak potrafiłaś kontrolować się wtedy to i teraz mogłaś, tylko podświadomie tego nie chciałaś. Wyszło jak wyszło, byleby z tego nic głupiego nie wynikło. Następnym razem bardziej się pilnuj. Chyba, że może coś zostało Ci dosypane. Na dyskotekę chodzi się w większym gronie, aby inni mogli Cię pilnować.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie