Byłam na USG i jestem rozczarowana płcią dziecka. Nie tego się spodziewałam! Magda

Nastawiłam się na coś innego. Chyba będę złą matką...
Byłam na USG i jestem rozczarowana płcią dziecka. Nie tego się spodziewałam! Magda
fot. Thinkstock
01.08.2017

Trochę ryzykuję pisząc o tym wszystkim, ale to we mnie siedzi i wreszcie muszę to z siebie wyrzucić. Jestem w ciąży, w 6 miesiącu, do końca bliżej, niż dalej. Powinnam się cieszyć, że już niedługo zostanę mamą, ale to dla mnie ciężki temat. Byłam przekonana, że noszę w sobie synka i spotkało mnie ogromne rozczarowanie.

Przed ciążą nie miałam żadnych oczekiwań. Byle się udało i wszystko szło dobrze. Potem podświadomie poczułam, że to na pewno chłopiec. Pierwsze badania nie były do końca jasne, ale lekarz raczej to potwierdził. Nadałam mu imię, zaczęłam kupować ubranka, urządziliśmy pokój. Kolejne USG i koniec marzeń.

To będzie dziewczynka. Cudownie, ale nie tego oczekiwałam.

płeć dziecka

fot. Thinkstock

Gdybym się tak nie nastawiła i gdyby lekarz nie wprowadził mnie w błąd za pierwszym razem, to byłabym najszczęśliwszą mamą na świecie. A tak... Nie ma we mnie już żadnych emocji. Chyba, że rozczarowania, bo trudno tak nagle się przestawić. Zdążyłam już pokochać Adasia, którego tak naprawdę nigdy nie było.

Myślę, że synowi byłoby łatwiej. Nam z nim także. Wiadomo, że chłopcy bywają trudni, ale to taka szczególna więź, ciągła ciekawość świata, mnóstwo fantastycznych momentów. Dziewczynki są bardzo przewidywalne i z zasady mają trudniej w życiu... Widzicie, dorobiłam już sobie do tego całą filozofię, której nie potrafię się pozbyć z głowy.

Boję się, że przez to będę złą matką.

płeć dziecka

fot. Thinkstock

Nie wiem jak mam się nagle odzwyczaić. Tyle miesięcy przeczuć, potem diagnoza lekarza i nagle koniec marzeń o synku. Strasznie dużo nerwów mnie to kosztowało. Wkurzam się, że nic z tego nie wyszło. Denerwuję się, że tak reaguję. Boję się sama siebie, bo nie wiem jak będę ją traktowała. Mam nadzieję, że mi przejdzie, ale...

Co, jeśli nie?

Nie potrafię o tym z nikim rozmawiać, bo wiem jak to się skończy. Wyjdę na wyrodną matkę i psychopatkę. Nie tak miało wyglądać moje macierzyństwo.

Magda

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 04.08.2017 18:20
Wiem, że to takie pierdu-pierdu z dawnych czasów, ale skąd w XXI wieku to przekonanie, że syn to jakiś dar od Boga, istota nadprzyrodzona i niewiadomoco?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 01:14
Rany ja też do 7 miesiąca myślałam że będzie córeczka, tak czułam i na pierwszym usg lekarz powiedział że prawdopodobnie dziewczyna więc gdy w 8 dowiedziałam się że chłopiec poczułam lekkie rozczarowanie , chyba każdy tak ma .. Lecz gdy się urodził pokochalam bardzo mocno i jest syneczek mamusi ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.08.2017 08:31
A teraz idź powiedz kobietom, które walczą o utrzymanie ciąży, zbierają na operację dla dziecka które jeszcze jest w brzuchu ŻE CI NIE PASUJE PŁEĆ. Kretynko
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 01.08.2017 06:08
Droga Magdo, zamiast z góry stawiac niczemu niewinne dziecko na "przegranej" pozycji tylko dlatego, ze nie spełniły się twoje oczekiwania, zdaj sobie sprawę z tego ze jesteś szczęściara bo twoje dziecko urodzi się zdrowe a to jest NAJWAŻNIEJSZE! Widocznie córka była ci pisana- ma odegrać w twoim życiu ważna role! Przeznaczenia i natury nie zmienisz wiec zaakceptuj to co daje ci los.swoja droga natrętne myśli, które nie dają ci spokoju w związku z sytuacja na która nie masz już wpływu (płeć dziecka)mogą być objawem problemów z psychika.moze warto porozmawiać na ten temat z psychiatra dla twojego i córeczki dobra!
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 01.08.2017 05:54
odpowiedz

Polecane dla Ciebie