Chyba jestem ostatnią dziewczyną z zasadami. Mnie nie jest wszystko jedno, co robił mój chłopak, zanim się spotkaliśmy. Szukam kogoś podobnego do siebie. Skromnego, spokojnego i uważającego, że seks to nie zabawa. Nie tylko zabawa. Dlatego zawsze marzyłam o tym, żeby stracić dziewictwo z kimś, kto też nigdy tego nie robił. Nie potrzebuję doświadczonego partnera, tylko takiego, który będzie się uczył razem ze mną. Niestety, nie za bardzo wiem jak miałabym to sprawdzić.
Jestem w drugim związku w ostatnim czasie. Z pierwszym nam nie wyszło i nawet się z tego cieszę. Dopiero po wszystkim dowiedziałam się, że on miał już pewne doświadczenia. Teraz też nie jestem pewna. To spokojny chłopak, który nie wygląda na „zaliczającego” wszystko, co się rusza. Jest wierzący, nigdy nie przeklina i ogólnie mój typ. Ale czy na pewno jest prawiczkiem?
fot. Unsplash
Nie wiem jak mam się tego dowiedzieć. Otwarta rozmowa raczej nie wchodzi w grę, bo intymność się okazuje, zamiast o niej gadać. Mnie byłoby głupio, on poczułby się skrępowany i nic dobrego by z tego nie wyszło. A ja jednak chciałabym wiedzieć.
Pochodzimy z różnych części miasta, nie mamy wspólnych znajomych i jakoś trudno kogoś podpytać. On nie mówi nic na temat swojej przeszłości. Nie wiem czy kogoś kiedyś kochał. Jemu wystarczy, że wyznaje miłość mnie.
Z mojego dziewictwa zdaje sobie sprawę, bo nie ukrywam swoich poglądów.
fot. Unsplash
Może dlatego nie porusza dalej tego tematu i milczy? Pewnie ma coś na sumieniu. Nie zrozumcie mnie źle - nie uważam, że jak ktoś stracił wcześniej cnotę, to jest jakiś zły. Po prostu ja szukam kogoś bardziej rozsądnego i skrytego. Sama nie jestem duszą towarzystwa i na pewno nie można mnie nazwać łatwą. On zachowuje się podobnie do mnie, mamy identyczny temperament, ale różnie przecież bywa. Mógł kiedyś zbłądzić. Niestety faceci nie mają błony dziewiczej i trzeba im uwierzyć na słowo.
Poczułabym się rozczarowana, gdyby to wyszło na jaw. Wydaje mi się, że nie mogłabym z nim być w takiej sytuacji. A naprawdę szkoda mi czasu na angażowanie się w związek bez przyszłości. Więc jak mieć pewność i przy okazji go nie urazić?
Justyna