Od dziecka uwielbiałam jeździć samochodem. Często prosiłam tatę, żeby się ze mną gdzieś przejechał. Tak po prostu. Byle wsiąść do auta i pojechać przed siebie. Wiedziałam, że szybko zrobię sobie prawo jazdy. Marzyłam o tym i głównie dlatego nie mogłam się doczekać osiemnastki. Problem w tym, że minęły 2 lata, a ja nadal nie mam prawka... Chyba jestem jakaś głupia, bo po prostu nie potrafię zdać tego egzaminu!
Teoria poszła świetnie, w czasie kursu bardzo dobrze radziłam sobie za kółkiem, ale co z tego? Egzamin praktyczny to dla mnie istny koszmar, który nie może się skończyć. Podchodziłam do niego już 7 razy. Było już całkiem blisko, ale znowu okazywało się, że zrobiłam coś źle. Czy ja naprawdę nie potrafię jeździć? Nie, bo instruktor nie może zrozumieć, jak to możliwe, że nie mogę zdać. Jego zdaniem jeżdżę świetnie.
fot. Unsplash
Kiedy siedzę z nim w aucie, wtedy jestem spokojna i dobrze wiem, co robić. Jeżdżę bezpiecznie, ale na pewno nie wlekę się po drodze. Nigdy nie stworzyłam żadnej niebezpiecznej sytuacji. Znam przepisy i potrafię z nich korzystać. Kiedy wsiadam do samochodu na egzaminie, wtedy coś się ze mną dzieje. Za pierwszym razem zapomniałam, jak się odpala... Nawet nie wyjechałam na miasto.
Tłumaczyłam to sobie stresem. Kolejne próby były już spokojniejsze, a ostatnio to już w ogóle się nie denerwowałam. Poszłam tam bez żadnych emocji. Pewnie znowu nie zdam, a jak się przypadkiem uda, to będzie super. To też nic nie dało, bo znowu trafiłam na jakiegoś głupka, który przyczepił się drobnego szczegółu i mnie oblał. Jest mi po prostu wstyd. Robię prawko od 2 lat, wydałam na to mnóstwo pieniędzy i nic z tego nie wynika.
fot. Unsplash
Zapisałam się na kolejny termin, ale czuję, że znowu wszystko pójdzie źle. Odczekam miesiąc, obleję i tak w kółko. Już nie wiem co mam robić. Najchętniej dałabym sobie spokój, ale tyle się już wymęczyłam, że byłoby szkoda rezygnować. Rodzice nawet nie dopytują, bo wiedzą jak mnie to strasznie frustruję. Sama czuję, a instruktor to potwierdza, że mogłabym spokojnie wsiąść w auto i jeździć, ale jakimś cudem tego papierka zdobyć nie potrafię.
Nie wiem co dalej. Dalej bardzo tego chcę, ale tracę siły. Szarpię się z tym już tyle czasu. Ile można!
Kornelia