Mam 19 lat i 2 dzieci. To nie oznacza, że jestem głupia i łatwa... Monika

Ludzie zupełnie mnie nie szanują. Traktują jak patologię.
Mam 19 lat i 2 dzieci. To nie oznacza, że jestem głupia i łatwa... Monika
fot. Unsplash
17.01.2018

Zawsze lubiłam siebie i wierzyłam, że coś osiągnę. Trochę się to pozmieniało w ostatnim czasie. Zaszłam bardzo wcześnie w ciążę, a potem w kolejną. Mam 19 lat i 2 dzieci. Z tym samym partnerem. Jesteśmy razem, kochamy się i planujemy ślub. On bardzo o nas dba. Wiadomo, że trochę za wcześnie założyłam rodzinę, ale nie mam czego żałować.

Codziennie wmawiam sobie, że jestem wartościową osobą, dobrą mamą i dziewczyną. Kiedyś żoną. Skupiam się na najbliższych, chcę skończyć szkołę i na pewno mam jeszcze sporo ambicji. Ale inni tak tego nie widzą. Ich spojrzenia i komentarze są dla mnie bardzo przykre. Traktują mnie jak głupią puszczalską, która nie potrafiła się zabezpieczyć.

I przegrała życie. A ja nie mam takiego poczucia. Rodzina jest najważniejsza i cieszę się, że ją mam.

 

nastoletnia matka

fot. Unsplash

Chciałam o sobie napisać, bo może ktoś zmieni zdanie o młodocianych matkach. Wiadomo, że czasami za tym wszystkim idą złe decyzje i nastoletnia naiwność, ale to nie powód, żeby wydawać wyrok. Nie skreślajcie mnie. Mam swój rozum, wiem jak to wygląda, ale robię wszystko, by zasłużyć sobie na szacunek.

Tego najbardziej mi teraz brakuje. Czuję się jak czarna owca. Nie jestem już tą samą Moniką, którą byłam wcześniej. Jestem tą dziewuchą, która wpadła. Tak się o mnie mówi. A ja naprawdę przewartościowałam swoje życie i nie jestem taka roztrzepana, jak kiedyś. Siedzę w domu, bawię dzieci, gotuję obiady i uczę się po nocach.

Dzieci nie powinny być dla mnie obciążeniem, ale powodem do dumy. I są, ale wiadomo jak ludzie na to patrzą.

 

nastoletnia matka

fot. Unsplash

Dla nich jestem patologią. Do tego żerującą na zasiłkach i 500 plus. Pewnie spodziewają się, że zaraz urodzę kolejne i nie będę wiedziała, kto jest ojcem. Takie mają o mnie zdanie. Tylko dlatego, że wcześnie zostałam mamą. Jakoś o moim chłopaku tak się nie mówi. Niektórzy nawet mu współczują, że go „złapałam na dziecko”.

Dziewczynie zawsze jest trudniej. A najgorsze jest to, że najwięcej do powiedzenia mają inne kobiety. One mnie najbardziej oczerniają i dołują. Przykre, bo każda z nich mogła być na moim miejscu. Wcale nie trzeba być jakimś głupim prostakiem, żeby zaliczyć wpadkę.

Chcę czuć się dobrze. Po prostu mi tego nie utrudniajcie…

Monika

Polecane wideo

Komentarze (22)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 21.01.2018 13:15
Trzeba być skończonym debilem, żeby wpaść dwa razy
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.01.2018 23:00
Wszystko ma swoje plus i minusy, bo jak pójdziesz do pracy dzieciaki będziesz miała odchowane i będzie łatwiej, bo mimo wszystko pracodwaca się boi, że pracownica mu zaciąży rzuci L4 i będzie problem.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 17.01.2018 12:27
Jak zobaczą obrączkę na palcu to przestaną.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.01.2018 09:08
Nie przejmuj się innymi. Ludzie mają to do siebie, że zawsze gadają, Jedną będą krytykować, gdy zostaje matką 18-19 letnią, inną gdy w wieku 30+ nie ma potomka
odpowiedz
m (Ocena: 5) 17.01.2018 04:07
Ja bym wsparla tka dziewczyne. Jest w trudnej sytuacji, to po co jeszcze ja utrudniac? Mam nadzieje, ze Twoj partner jest wspierajacy. Znam wiele przypadkow w ktorych mlodociane mamy skonczyly studia i teraz maja dobra prace i dobre zycie. Szkoda mlodosci to prawda, ja mialam 24 lata jak urodzilam i tez zastanawialam sie czy moze nie trzeba bylo poczekac jeszcze ze 2-3 lata. Ale jesli jestes dobra mama, zajmujesz sie swoimi dziecmi to ja Ciebie szanuje, jestes dobrym czlowiekiem ! A inne osoby kochaja czuc sie lepsze wiec jesli jedynym ich osiagnieciem jest to, ze nie posiadaja dzieci to ignoruj ich. Dziecko nie oznacza, ze nie spelnisz swoch marzen i przegralas zycie.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie