W piątek miałam zakończenie roku, ale jakoś nie potrafię się z tego cieszyć. To był okropny dzień. Wstydzę się za całą moją klasę, która nie potrafiła się zachować. Nie wiem jak będzie wyglądał kolejny rok szkolny. Nie wyobrażam sobie, żeby nasza wychowawczyni dalej się nami opiekowała po czymś takim. Jest trudną kobietą, czasami nas denerwowała, ale to nie powód, żeby ją tak potraktować!
Dwa tygodnie wcześniej zaproponowałam zbiórkę po kilka złotych na ładne kwiaty dla niej. Oprócz mnie dorzuciła się tylko jedna osoba. Pozostali uznali, że nic jej się nie należy. Dostaje pensję, więc niech się cieszy i nie oczekuje niczego więcej. Nie wiem, dlaczego tak bardzo jej nie lubią.
Miałam nadzieję, że jak przyjdzie co do czego, to sami coś dla niej przyniosą, ale na zakończeniu roku okazało się, że naprawdę mają ją gdzieś. Nigdy nie było mi tak bardzo wstyd.
Przed rozdaniem świadectw wygłosiła przemowę, której chyba nikt się nie spodziewał. Bardzo nam dziękowała za cały rok. Powiedziała, że jest z nas dumna. Może nie zawsze byliśmy zgodni, ale ostatni rok liceum na pewno już będzie lepszy. Życzyła nam wspaniałych wakacji i tak dalej. Nie wiem jak innym, ale mnie było bardzo miło.
Potem przyszła pora na świadectwa i... wyszło tragicznie. Tylko ja i dwie koleżanki przyniosłyśmy jej kwiaty. Reszta zupełnie olała temat. Wzięli świstek z ocenami i wyszli z klasy. Żadnego dziękuję, do widzenia, miłych wakacji. Paskudne zachowanie, bo potem się okazało, że ona kupiła ciastka dla wszystkich i chciała nas poczęstować na koniec.
Po wszystkim widziałam, jak inni nauczyciele szli obładowani kwiatami i prezentami, a ona zebrała w sumie marny bukiecik. Tak jakby nikt jej nie lubił i nie szanował. Nie widziałam na jej twarzy uśmiechu. Moi znajomi z klasy chyba nie wiedzą, co zrobili. Ona już zupełnie straci zapał. W ostatniej klasie bardzo by się nam przydała jej pomoc, ale po takim zajściu możemy o tym zapomnieć.
Nie chodzi o to, że ona jest podła, złośliwa i chce nam zaszkodzić. Po prostu jest zbyt łagodna i przez to niektórzy nie traktują jej poważnie. Ale to w końcu nauczycielka i wypadałoby się jakoś zachować. Miałam ochotę ją przeprosić za całą klasę, ale nikt nie dał mi takiego prawa, więc po prostu grzecznie się pożegnałam. To było naprawdę podłe!
Klaudia