Mój chłopak traktuje mnie jak prostytutkę. Po seksie wygania mnie z domu o 3:00 nad ranem! Anonim

Witam wszystkie czytelniczki, chciałabym podzielić się z wami moim problemem, wasza obiektywna opinia może mi pomóc rozpoznać, czy przesadzam i panikuję, czy mam rację. Chodzi o mojego chłopaka. Słabo znam się na mężczyznach i wydaje mi się, że możecie mi pomóc. Spotykamy się od półtora roku. Oboje studiujemy, mamy po 22 lata. Zaczęliśmy się umawiać dzięki naszym wspólnym znajomym. Wcześniej znaliśmy się z wspólnych imprez, dobrze się dogadywaliśmy. Zawsze mi się podobał i tak jakoś wyszło. To ja po kilku miesiącach spotykania się zainicjowałam nasz pierwszy raz. Jego i mój, przyznał mi się, choć ciężko było mi w to wierzyć, jest bardzo przystojny i inteligentny. Wszystko rozwijało się bardzo dobrze, ale od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy jemu w ogóle zależy.
09.07.2015

Witam wszystkie czytelniczki,

chciałabym podzielić się z wami moim problemem, wasza obiektywna opinia może mi pomóc rozpoznać, czy przesadzam i panikuję, czy mam rację. Chodzi o mojego chłopaka. Słabo znam się na mężczyznach i wydaje mi się, że możecie mi pomóc.

Spotykamy się od półtora roku. Oboje studiujemy, mamy po 22 lata. Zaczęliśmy się umawiać dzięki naszym wspólnym znajomym. Wcześniej znaliśmy się z wspólnych imprez, dobrze się dogadywaliśmy. Zawsze mi się podobał i tak jakoś wyszło. To ja po kilku miesiącach spotykania się zainicjowałam nasz pierwszy raz. Jego i mój, przyznał mi się, choć ciężko było mi w to wierzyć, jest bardzo przystojny i inteligentny. Wszystko rozwijało się bardzo dobrze, ale od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy jemu w ogóle zależy.

Zwykle spotykamy się u niego. On mieszka z rodzicami w dużym domu, ja wynajmuję pokój z współlokatorką i nie mam warunków na wieczorne spotkania z chłopakiem. Nikt mnie nie kontroluje i nie muszę wracać do domu na noc. Jego rodzice są bardzo mili, lubią mnie i popierają ten związek.

Czasem jego mama sama namawiała mnie bym zostawała na noc, nie wracała po nocy do domu przez miasto. Ale z nim jest coś nie tak. Po seksie zwykle od razu chce mi się spać (chyba nikt by się nie zdziwił, nasz seks jest  naprawdę nienajlepszy).

Ostatnio zasnęłam, a on szturcha mnie i budzi o godzinie 3:00, może 4:00 i każe wracać już do domu. Byłam w lekkim szoku, ale wyszłam. Odprowadził mnie kawałek, resztę musiałam sama pokonać na piechotę przez miasto (mieszkam jakiś kilometr, może więcej drogi od niego). Było mi bardzo przykro. Czułam się jak prostytutka. Może przesadzałam, ale naprawdę nie mogłam powstrzymać płaczu.

Obiecałam sobie wtedy, że już więcej się z nim nie spotkam, ale tak się nie stało. Później znów było dobrze, ale taka sytuacja się powtórzyła. Po seksie, kładziemy się, a gdy widzi, ze powoli zasypiam, zaczyna się ubierać i mówi, ze mnie odprowadzi.

Ostatnio, gdy jego rodziców nie było w domu, wyjechali do rodziny, on zaprosił mnie na kolacje. Kilka dni wcześniej, mówił, że kupi film i zrobi mi coś pysznego, że spędzimy romantyczny wieczór przy świecach. Przyszłam głodna, wystrojona, z winem. Nie przygotował żadnej kolacji, filmu też nie kupił.

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, dopóki nie zaproponował, byśmy się pokochali. Coraz częściej zastanawiam się, czy nie potrzebuje mnie, tylko by rozładować swoje napięcie seksualne. Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na rozładowanie napięcia. Nasz seks jest  bardzo krótki, coraz częściej bez żadnej gry wstępnej, przez co wręcz bolesny dla mnie. Rozmawiałam z nim o tym, że gra wstępna jest dla mnie potrzebna i przez jakiś czas było w porządku, ale później jakby zapomniał. Orgazm miałam kilka razy w życiu. Po dwóch minutach w łóżku, on zadowolony pada i ja też, chowając głowę w poduszkę, chcąc zasnąć. Lubię w seksie tylko bliskość i to, ze jemu jest przyjemnie. Lubię się przytulać po wszystkim. Ale nic więcej. Długo to przytulanie nie trwa, bo on ostatnio nie lubi spędzać ze mną całych nocy.

Kiedyś tak nie było, chciał spędzać ze mną każdą wolną chwilę. Ostatnio coś się z nim stało, chce się ze mną spotykać tylko wieczorem, tylko w domu, by doszło do seksu. Już naprawdę nie wiem czy histeryzuję, czy znudził się mną i jestem mu potrzebna tylko do seksu, czy spotyka się z kimś, z kim nie jest jeszcze na etapie seksu. Z nią w dzień, ze mną wieczorem. Już nie wiem, co myśleć. Nie znam się na mężczyznach, on był moim pierwszym. Proszę czytelniczki o radę.

Polecane wideo

Komentarze (61)
Ocena: 4.9 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.07.2015 22:33
ty jesteś nie powazna dupek robi sobie z ciebie jaja
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.07.2015 16:26
rzuć chama,to zero życiowe
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.07.2015 15:56
Eh, nawet facet na jedną noc jest bardziej "romantyczny" od tego twojego
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.07.2015 12:49
Ohh jeżeli chłopak by Cię tak traktował to byłabyś zachwycona? Noo to gratuluje, po to ludzie tu piszą by prosić o rade, nikt Cię nie prosił byś ją oceniała!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.07.2015 22:19
Raczej nie sądzę żeby mu zależało rzuć go teraz bo potem będzie tylko bardziej boleć
odpowiedz

Polecane dla Ciebie