Mój chłopak to sportowiec, który nie czyta książek. A ja potrzebuję czegoś więcej! Anonim, 19 l.

Mieszkam w peryferyjnym województwie, uczę się dobrze, jestem w klasie maturalnej. Niedługo kończę 19 lat. Od ponad dwóch lat mam chłopaka, którego znam od zawsze, ale to temat na osobną historię. Po egzaminie dojrzałości zamierzam iść na kierunek, dający mi i niezależność finansową po studiach, i realizowanie moich zainteresować, bardzo ścisłych. Natomiast mój chłopak jest typem sportowca, prawdopodobnie nie pójdzie na studia ( chce się „zaczepić” w klubie sportowym) lub pójdzie na kierunek związany ze sportem. Podziwiam jego zacięcie, a on wspiera mnie, lecz nie jestem do końca szczęśliwa. Różnic jest bardzo wiele, ale tylko ja zdaję się je zauważać. Zacznę może od książek - kocham czytać, czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce, jestem bardzo zapatrzona w druk już od dzieciaka. Chłopak natomiast nie czyta w ogóle, nie mogę go ani namówić, ani poprosić, od słowa pisanego ucieka jak diabeł przed święconą wodą...    
Mój chłopak to sportowiec, który nie czyta książek. A ja potrzebuję czegoś więcej! Anonim, 19 l.
fot. Thinkstock
03.03.2016

Mieszkam w peryferyjnym województwie, uczę się dobrze, jestem w klasie maturalnej. Niedługo kończę 19 lat. Od ponad dwóch lat mam chłopaka, którego znam od zawsze, ale to temat na osobną historię. Po egzaminie dojrzałości zamierzam iść na kierunek, dający mi i niezależność finansową po studiach, i realizowanie moich zainteresować, bardzo ścisłych. Natomiast mój chłopak jest typem sportowca, prawdopodobnie nie pójdzie na studia ( chce się „zaczepić” w klubie sportowym) lub pójdzie na kierunek związany ze sportem. Podziwiam jego zacięcie, a on wspiera mnie, lecz nie jestem do końca szczęśliwa.

Różnic jest bardzo wiele, ale tylko ja zdaję się je zauważać. Zacznę może od książek - kocham czytać, czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce, jestem bardzo zapatrzona w druk już od dzieciaka. Chłopak natomiast nie czyta w ogóle, nie mogę go ani namówić, ani poprosić, od słowa pisanego ucieka jak diabeł przed święconą wodą...

 

 

x

fot. Thinkstock

Jest też kwestia wychowania. Ja jestem osobą dość niewylewną, natomiast on całowałby mnie, przytulał i tak dalej w każdym miejscu i o każdej porze. Mimo  rozmów, cały czas wraca mu to zachowanie.

No i uczucia. On kocha mnie od pierwszej chwili, całym sercem, jest wręcz ślepy na moje wady. Ja nie. Nie jest w moim typie, ale chyba nauczyłam się go kochać. Jest idealnym facetem, czułym, nieagresywnym, wysportowanym, dobrze wychowanym. Tylko... że chciałabym móc porozmawiać z nim o książkach, porównywać je, porozmawiać o czymś innym niż „co u mnie/niego/u przyjaciół” albo „co ostatnio widział/widziałam”. Szukam też inteligentnej rozmowy. Mimo, że jest świetny, to nie wiem, czy dla mnie. 

On już planuje ślub, dzieci, domek z ogródkiem. Ja też - ale za 10 lat. Dla niego na każdą moją wątpliwość odpowiedzią jest „Kocham cię, wszystko będzie dobrze”. A ja bym chciała czasem się dowiedzieć, co on sobie myśli.

 

x

fot. Thinkstock

Poza tym, to ja jestem tą niewrażliwą częścią w związku. On zawsze potrzebuje dużo więcej czułości niż ja, spotkań, rozmów. To czasem irytujące. Wyobraźcie sobie sytuację: uczę się do bardzo ważnego testu. On pisze co jakiś czas, ja go spławiam słowami „porozmawiam wieczorem”. A on „Ty w ogóle nie tęsknisz”.  Cóż, tęsknię. Ale nie w taki desperacki sposób jak on.

Pytam teraz, bo zaraz studia, matura, a ja nie wiem, czy chcę z nim mieszkać i nie wiem, czy nie zerwać. Pomóżcie, proszę. Jak uważacie?

Anonim

Polecane wideo

Komentarze (13)
Ocena: 4.69 / 5
Anonim (Ocena: 5) 04.03.2016 01:16
Niby czytasz książki od dzieciaka a w stylistyce twojego listu w ogóle tego nie widać!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.03.2016 00:22
Zerwij, bo szkoda chłopaka...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 03.03.2016 23:03
Genialny list typu: mój chłopak jest brunetem ale wolałabym blondyna...albo: ugotowałam pierogi ale chciałabym zjeść kopytka. Zmieńcie tam trochę ten typ pisania bo jest po prostu głupi, redak.cjo ;/
odpowiedz
l (Ocena: 5) 03.03.2016 21:42
k
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.03.2016 18:58
Poszukaj sobie kogoś na poziomie, on i tak znajdzie jakąś tępą dziunie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie