Mój brat jest narkomanem! Odkryłam, że pali marihuanę! Kasia, 16 l.

Drogie Papilotki, podobno starszy jest zawsze mądrzejszy, ale chyba jednak nie zawsze. Mam starszego brata, który zupełnie zgłupiał i nie wiem jak mu pomóc. Zawsze był bardzo śmiały, lubił imprezować, w wieku 16 lat zaczął nawet palić papierosy. Myślałam, że nic gorszego już nie może wymyślić. Myliłam się. Od jakiegoś czasu czułam w domu jakiś dziwny zapach. Chodziłam, wąchałam i wychodziło na to, że to z jego pokoju. Rodzice na dole nic nie czuli. Weszłam do jego pokoju, kiedy go nie było i odkryłam straszną prawdę. W szufladzie biurka miał dwa małe woreczki z ziołami. Tak to wyglądało. Takie wysuszone rośliny. Obok tego szklana rurka. Przez chwilę jak głupia myślałam, że to jakieś zadanie z chemii albo biologii. Zrobiłam zdjęcie, wysłałam to do przyjaciółki i ona mi powiedziała, że to narkotyki! Mój brat jest narkomanem. Na dodatek bierze w naszym domu. Rodzice siedzą sobie na dole i spokojnie oglądają telewizję, a on piętro wyżej marnuje swoje życie! Boję się, że już nic go nie uratuje. Zaczęłam szukać informacji w internecie i na stronie diecezji wyczytałam jakie straszne skutki uboczne wywołuje. Tak się zawsze zaczyna, a później człowiek musi sięgnąć po coś jeszcze mocniejszego, jakąś kokainę albo amfetaminę. Jeśli mój brat nie przestanie, to będzie z nim bardzo źle. Co ja mam teraz zrobić? Szkoda, że tylko ja zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. On się pogrąża, ja znam jego tajemnicę, a rodzice dalej myślą, że jest grzecznym chłopakiem. Chciałam mu wziąć te woreczki i gdzieś wyrzucić, ale to chyba nie pomoże. Przecież, jeśli jest tak uzależniony, to zrobi wszystko, żeby zdobyć nową dawkę. Nie wiem czy opętał go diabeł, ale trzeba coś z tym zrobić. Zawsze był dobrym uczniem i człowiekiem, więc nie mogę patrzeć, jak nisko teraz upada. Wpadnie w złe towarzystwo, zacznie ćpać jeszcze więcej i w końcu umrze. Moja rodzina tego nie przeżyje. Modlę się za niego. Wiem, że muszę podjąć jakieś działania. Czy zacząć od wyjawienia tego rodzicom? Mama kompletnie się załamie, że wychowała narkomana. Może porozmawiać z jakimś księdzem, który zajmuje się uzależnieniami? Wczoraj wracałam do domu i z boku zobaczyłam gęsty dym z jego balkonu. To się dzieje dalej. Najgorsze, że mnie nie posłucha, bo to zaszło za daleko. Zaczęłam go obserwować, ale jeszcze aż tak tego nie widać. Oczy wyglądają normalnie, chodzi raczej prawidłowo, nie ma wahań nastroju. Może da się go jeszcze uratować? Kasia
13.08.2013

Drogie Papilotki, podobno starszy jest zawsze mądrzejszy, ale chyba jednak nie zawsze. Mam starszego brata, który zupełnie zgłupiał i nie wiem jak mu pomóc. Zawsze był bardzo śmiały, lubił imprezować, w wieku 16 lat zaczął nawet palić papierosy. Myślałam, że nic gorszego już nie może wymyślić. Myliłam się. Od jakiegoś czasu czułam w domu jakiś dziwny zapach. Chodziłam, wąchałam i wychodziło na to, że to z jego pokoju. Rodzice na dole nic nie czuli. Weszłam do jego pokoju, kiedy go nie było i odkryłam straszną prawdę.

W szufladzie biurka miał dwa małe woreczki z ziołami. Tak to wyglądało. Takie wysuszone rośliny. Obok tego szklana rurka. Przez chwilę jak głupia myślałam, że to jakieś zadanie z chemii albo biologii. Zrobiłam zdjęcie, wysłałam to do przyjaciółki i ona mi powiedziała, że to narkotyki! Mój brat jest narkomanem. Na dodatek bierze w naszym domu. Rodzice siedzą sobie na dole i spokojnie oglądają telewizję, a on piętro wyżej marnuje swoje życie! Boję się, że już nic go nie uratuje.

Zaczęłam szukać informacji w internecie i na stronie diecezji wyczytałam jakie straszne skutki uboczne wywołuje. Tak się zawsze zaczyna, a później człowiek musi sięgnąć po coś jeszcze mocniejszego, jakąś kokainę albo amfetaminę. Jeśli mój brat nie przestanie, to będzie z nim bardzo źle. Co ja mam teraz zrobić? Szkoda, że tylko ja zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. On się pogrąża, ja znam jego tajemnicę, a rodzice dalej myślą, że jest grzecznym chłopakiem.

Chciałam mu wziąć te woreczki i gdzieś wyrzucić, ale to chyba nie pomoże. Przecież, jeśli jest tak uzależniony, to zrobi wszystko, żeby zdobyć nową dawkę. Nie wiem czy opętał go diabeł, ale trzeba coś z tym zrobić. Zawsze był dobrym uczniem i człowiekiem, więc nie mogę patrzeć, jak nisko teraz upada. Wpadnie w złe towarzystwo, zacznie ćpać jeszcze więcej i w końcu umrze. Moja rodzina tego nie przeżyje.

Modlę się za niego. Wiem, że muszę podjąć jakieś działania. Czy zacząć od wyjawienia tego rodzicom? Mama kompletnie się załamie, że wychowała narkomana. Może porozmawiać z jakimś księdzem, który zajmuje się uzależnieniami? Wczoraj wracałam do domu i z boku zobaczyłam gęsty dym z jego balkonu. To się dzieje dalej.

Najgorsze, że mnie nie posłucha, bo to zaszło za daleko. Zaczęłam go obserwować, ale jeszcze aż tak tego nie widać. Oczy wyglądają normalnie, chodzi raczej prawidłowo, nie ma wahań nastroju. Może da się go jeszcze uratować?

Kasia

Polecane wideo

Komentarze (82)
Ocena: 4.95 / 5
ja (Ocena: 5) 05.06.2016 15:35
Dobra jadźka nie spinaj się tak bo przesadasz. 1 Zioło to NIE narkotyk tylko roślina ,narkotyki są z chemi i wyniszczają organizm a ,zioło w wielu aspektach działa dobrze na arganzm. 2.Zioło to jeden z najpopularniejszych substancij , najczęściej pali się po to żeby się odstresować i odpocząć. 3twój brat to NIE narkoman -_- tylko zielaż . 4Nie znasz ciemnej strony ulicy wienc nie pytaj lepiej z kąd bierzezioło ,ile kosztóje itp
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.01.2016 00:34
Mam ten sam problem
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.10.2015 00:21
haha masz racje takie swinstwo a czs marnowac to gupia nuda ludziki ogarnijcie sie
odpowiedz
andzia (Ocena: 1) 09.02.2015 13:54
ale ty jesteś tępa ja pie.rdole, ch.uja wiesz o marihuanie a piszesz głupoty
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2014 00:34
glupia cip.o nic nie wiesz o zycou, ani narkotykach a ni niczym.. zajmij sie lepiej nauka ... pusta idiot.ka..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie