Mieszkanie po ślubie z rodzicami to szczyt żenady. Gabriela, 18 l.

Jeśli jesteś na tyle dorosła, by wyjść za mąż, to idź też na swoje.
Mieszkanie po ślubie z rodzicami to szczyt żenady. Gabriela, 18 l.
fot. Unsplash
02.03.2018

Jestem Anka i mam 18 lat. Chodzę do liceum, mieszkam z rodzicami i mam starszą siostrę. Ona ma 25 lat, skończyła studia i niedawno wzięła ślub. Lubię jej męża, ale to całe ich małżeństwo wydaje mi się jakieś bez sensu. Ja też bym kiedyś chciała założyć rodzinę, tylko tak na poważnie. Nie jak oni. Po co się spieszyli, jak w sumie niczego nie mają? Zaraz po ślubie wprowadzili się do naszego domu. Rodzice musieli im oddać swoją sypialnię. Dla mnie to nie jest normalne, żeby dorośli ludzie musieli siedzieć reszcie na głowie. Czuję się w domu jak intruz.

Jak ja będę brała ślub, to na pewno dopiero wtedy, jak już coś osiągnę. Będę miała gdzie mieszkać albo przynajmniej zarabiała wystarczająco. Oni podobno pobrali się z miłości. No, na pewno nie dla pieniędzy i wygody, bo żadne do niczego nie doszło. Dziwnie się teraz czuję, jak mam ich razem za ścianą. Nie tak to powinno wyglądać. Wiem, że rodzicom też to nie pasuje, ale przecież im nie odmówią. Siostra jak trzeba się hajtnąć, to jest dorosła, ale o nic innego nie umie zadbać.

Mieszkanie z mężem u rodziców

fot. Unsplash

Kiedyś wynajmowali mieszkanie, ale teraz stwierdzili, że ich na to nie stać. U rodziców jest miejsce, więc skorzystają. Teraz siedzimy w tym niewielkim mieszkaniu w 5 osób – 4 niby dorosłe i ja. Współczuję moim rodzicom, bo oni myśleli, że na starość odpoczną. A tu nie dość, że się siostra nie wyprowadziła, to jeszcze dodatkową osobę sprowadziła do domu. Uważam, że głupio zrobili. Ja bym się ze wstydu spaliła, gdybym miała w tym wieku mieszkać z rodziną. I jeszcze z mężem.

Tacy są zaradni, że teraz siedzą rodzicom i mnie na głowie, obiadki im się podaje, zaczęli rządzić w domu. Jeszcze tylko brakuje żeby siostra zaszła w ciążę i będzie nas szóstka. Za chwilę to się okaże, że dla mnie miejsca nie będzie. Tylko czy ja udawałam dorosłą? To siostra twierdziła, że sobie poradzą i są gotowi na ślub, rodzinę itd. To się chyba nigdy nie skończy, bo oboje mało zarabiają i chyba nie mają żadnych ambicji. Pewnie czekają aż to my się wyniesiemy z nerwów i zostawimy im całe mieszkanie!

Mieszkanie z mężem u rodziców

fot. Unsplash

Zachowują się jak nieudacznicy. Jakoś inni się wyprowadzają, biorą śluby i żyją samodzielnie. Gdyby to jeszcze był duży dom, ale chodzi o małe mieszkanie z 3 pokojami. Rano kolejka do łazienki, przy stole się nie mieścimy, ciągle ktoś kogoś ucisza. Ja w takich warunkach oszaleję. Wiem, że tak będzie jeszcze długo. Jak ja się będę uczyła do matury? Jak ja mam zaprosić do siebie koleżanki?

Wstyd mi za moja siostrę i jej pożal się Boże męża.

Dlaczego my teraz mamy płacić za ich brak zaradności? Kiedyś nie wytrzymam i im to wszystko głośno powiem!

Gabriela

Polecane wideo

Komentarze (25)
Ocena: 4.36 / 5
gość (Ocena: 5) 03.03.2018 21:16
Współczuję autorce. Ogromny błąd rodziców. Sama źle czułaby się w jej sytuacji. To tak jakby ona nie miała nic do powiedzenia w tej kwestii, a przecież to też jej mieszkanie i ma prawo się z tym nie zgodzić.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.03.2018 21:06
Rodzice popełnili ogromny błąd godząc się na takie rozwiązanie. Tym sposobem odebrali im szansę na samodzielność. Gdyby młodzi małżonkowie zostali rzuceni na tzw głęboką wodę, musieliby sobie jakoś poradzić. W końcu teraz, gdy nie mają jeszcze dziecka, mogliby więcej pracowac, czy wyjechać za granicę i trochę dorobić. A tak, okopali sie na wygodnej pozycji i nie wiadomo na co czekają. Uważam, że rodzice powinni wyznaczyc im termin do ogarnięcia się i wyprowadzki. A swoją drogą, autorka niech nie narzeka, że nie może zaprosić koleżanek, przecież teraz ma pokój dla siebie, a przedtem pewnie mieszkała z siostrą.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.03.2018 20:10
ja nigdy nie chcialam sie wyprowadzic , bo to oznaczalo isc w nieznane, w swiat ktory jest obcy i wrogi, ale matka mnie wyrzuciala, tyle bylo klotni ze ma sie wynosic ze szok, tata nie naciskal moglam zostac jak chcialam. Mamy gospodarstwo rolne , to chcialam im pomoc byle co zeby tylko nie isc w nieznane, ale nie matka sie nie zgodzila , non stop jej przeszkadzalam, non stop sie wydzierala. Wyjechalam za granice niestety pracy bylo malo i zjechalam i tnou to samo, pozniej wyjechalam drugi raz ale juz do innego kraju , mieszkam tu juz 10 lat, bylo bardzo ciezko, z matka gadam , ale mam zal do niej ze robila wszystko zebym nie mieszkala w domu, i jak zachoruje , a jest juz chora, miala operacje na nogi, to nie ma opcji ze zjade do Polski i bede sie nia opiekowala, niestety, ulozylam sobie juz zycia z dala od Polski , mogla o tym pomyslec jak mnie wyrzucala z domu, mimo ze chcialam pomagac w gospodarswie, teraz niech sama sobie radzi.
zobacz odpowiedzi (7)
gość (Ocena: 5) 02.03.2018 13:02
siostra i jej maz sa bezczelni..nie wyobrazam sobie takiej sytuacji, dziwie sie rodzicom ze pozwolili sobie na taka sytuacje, powinni przed slubem zasugerowac ze nie da rady i tyle..
odpowiedz
:) (Ocena: 5) 02.03.2018 08:56
To tak jak brat mojego chłopaka, wziął ślub i wprowadził się z żoną do swoich rodziców, oboje mają po 31 lat ona oczywiście w ciążę zaszła siedzi cały czas w domu od początku ciąży a jej mąż pracę rzucił, mega sposób na życie :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie