Dopiero w ciąży zrozumiałam, że... wcale nie chcę zostać matką! Ilona

Mam do siebie pretensje, że wpakowałam się w coś takiego.
Dopiero w ciąży zrozumiałam, że... wcale nie chcę zostać matką! Ilona
fot. Unsplash
12.07.2018

Podobno przeżywam najpiękniejsze chwile w życiu... Noszę w sobie nowe życie, które niedługo przyjdzie na świat... Mam obok męża, którego kocham... Już za chwilę będę spacerowała z wózkiem, bawiła się z moim maleństwem, uczyła go wszystkiego... I jakoś wcale mnie to nie rusza. Nie czuję się szczęśliwa i nie będę udawała, że jest inaczej. Kiedyś miałam inne poglądy.

Jestem już w 7. miesiącu ciąży. Brzuch duży, mały porządnie kopie, czasu coraz mniej. Tak naprawdę emocje, zamiast rosnąć, stale opadają. Cieszyłam się na początku, teraz jest mi już wszystko jedno. Czasami wręcz mam do siebie pretensje, że wpakowałam się w coś takiego. Nie wiem czy spełnię się w tej roli. Mówiąc wprost, to wątpię.

Patrzę na dzieciate koleżanki i nie wyobrażam sobie, że mogłabym tak oszaleć na punkcie dziecka.

Zobacz również: Kiedyś były piękne, ale po urodzeniu dziecka... Fotodowody na to, że macierzyństwo odbiera urodę

ciężarna

fot. Unsplash

One zrezygnowały ze wszystkiego, by być z dzieckiem. Jak najdłużej na urlopie wychowawczym, ciągle tylko spacery, gotowanie obiadków. Codziennie chwalą się zdjęciami maluchów, dzielą się podobno fascynującymi opowieściami na ich temat... Mnie to w ogóle, ale to w ogóle nie rusza. Nawet im współczuję, że nie mają nic więcej z życia.

Zamiast ekscytacji, o wiele częściej czuję niepokój, a nawet złość. Pewnie zmięknie mi serce, jak zobaczę syna po porodzie, ale ile to potrwa? Potem się zaczną bezsenne noce, problemy, wydatki, stres, uwięzienie w domu. Będę dla niego najlepszą mamą, jak tylko potrafię, ale to nie będzie mój świat.

Podejdę do tego jak do zadania. Urodzić, wychować i tyle. Nic więcej teraz nie czuję.

Zobacz również: Marta miała 20 lat, kiedy urodziła chore dziecko. Teraz wyznaje: „Gdybym mogła, to usunęłabym ciążę”

ciężarna

fot. Unsplash

Poród i ciąża pewnie oszpecą moje ciało. Relacje z mężem mogą się pogorszyć. Nie będzie czasu, ani ochoty na seks. Ciągle tylko dziecko, dziecko, dziecko. Czy my to wytrzymamy? Już dzisiaj mu współczuję. Sobie też. Od dawna marzyłam o tym, żeby zajść w ciążę, a kiedy to już się stało, jakoś nie bardzo jestem do tego przekonana. Nie mam depresji, więc się o mnie nie martwcie. Po prostu dzielę się swoimi przemyśleniami.

Inne ciężarne wpadają w jakiś amok i interesuje ich tylko zawartość brzucha. Ja tak nie mam. Podchodzę do tego tematu spokojnie i bez większych emocji. Niby tak powinno być, ale potem patrzę na inne matki i czuję się przez to gorsza. Nie jestem tak czuła, jak one.

Czy to się jeszcze zmieni? Na razie wcale się na to nie zapowiada...

Ilona

Zobacz również: Zdjęcia porodu BEZ CENZURY. Na taki widok nie jesteś gotowa (Uwaga –TYLKO 18+)

Polecane wideo

Komentarze (32)
Ocena: 4.94 / 5
Smutna (Ocena: 5) 07.08.2022 22:15
To samo jest u mnie 6miesiac a ja mam myśli na co mi był ten kłopot dziecko poród obowiązki a miałam takie spokojne życie aż płakać mi się chce jak pomyślę co będzie nie rusza mnie widok innych matek z dziećmi boję się że dla swojego nie bd dobra mama II nie jak dalej bd mąż cieszy się a ja tylko chodzę smutna z myślami jak bardzo zniszczyłam sobie życie będąc w ciąży 😔
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2022 22:11
Ja mam tak samo
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.05.2022 00:02
Naprawde cie rozumiem . A nawet mam gorzej . Jestem w ciazy ale tylko dlatego ze lara leca a moj maz tego chcial . A ja czuje sie jak w potrzasku jak cholernym koszmarze . Najgorsze jak ludzie beda gratulowac a ja bede plakac bo to dla mnie koszmar
zobacz odpowiedzi (1)
kisa (Ocena: 5) 04.02.2022 19:04
Bo najgorsze jest to biadolenie innych - jak jesteś matką musisz karmić piersią, być ciągle w domu, nie pracować i najlepiej nie puszczać dziecka do przedszkola do 6 roku życia - chciałaś dziecka, to teraz musisz wziąć na siebie tę odpowiedzialność i poświęcić się w pełni dziecku. Gówno prawda! I uwierzcie mi mówi matka trójki dzieci (już nastolatków), aktualnie w 4 ciąży ;) Nigdy nie szalałam na punkcie dzieci, nie robiłam im mnóstwa zdjęć, nie zachwycałam się pierwszym zębem, nie karmiłam piersią, bo nie miałam takiej ochoty, miałam ochotę wyjść z koleżankami - wychodziłam, a do pracy wróciłam zaraz po porodzie. Zawsze stawiałam siebie jako priorytet, a moje dzieci na tym nie ucierpiały i kochają mnie ponad życie. Dziecko, to nie koniec wolności, tylko trzeba umiejętnie był rodzicem ;)
zobacz odpowiedzi (1)
Ewa (Ocena: 5) 12.09.2021 13:22
Trochę za późno na takie przemyślenia. Czas na decyzję już upłynął.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie