Mam tylko 17 lat i wiem, że wiele z Was powie, że jestem gówniarą, która nie zna życia. Jednak zaryzykuję i podzielę się z moim problemem. Wszyscy moi znajomi są towarzyscy, otwarci i wygadani. Ja jestem uważna za osobę godną zaufania i przyjacielską. Niestety mam problem z poznawaniem nowych ludzi, już nie mówiąc o płci przeciwnej.
Nie lubię wychodzić do klubów ze znajomymi, wolę zamknąć się w domu i oglądnąć mecz. Dopiero jak bliżej poznam nową osobę to potrafię się otworzyć. W nowej klasie potrzebowałam 4 miesięcy, żeby się oswoić. Siedziałam cicho, z boku i się do nikogo nie odzywałam. Ale mam grupę przyjaciół z którymi normalnie rozmawiam, śmieję się. Chciałabym umieć rozmawiać także z chłopakami...
Oni nie zwracają na mnie najmniejszej uwagi, a ja jestem zbyt nieśmiałą osobą, żeby sama zagadać. Czasami czuję się bardzo samotna. Nawet jak dostaję zaproszenie na jakąś imprezę to odmawiam, bo boję się poznać nowych ludzi. Jestem mało pewna siebie, ponieważ jestem najzwyczajniej w świecie brzydka i kompletnie nie mam biustu (a nie oszukujmy się - faceci zwracają na to uwagę).
fot. iStock
Chociaż jestem szczupła, bo przez 3 lata trenowałam lekkoatletykę, a od 4 lat trenuję piłkę ręczną. Uwielbiam wszelkiego rodzaju sport, ale nad życie kocham siatkówkę. Mogłabym rozmawiać o niej godzinami. Jak mam poznać chłopaka, skoro sama nie potrafię zagadać, a oni nie zwracają na mnie uwagi ze względu na mój wygląd...
Powiecie, że przecież liczy się wnętrze, ale jak chłopak ma poznać mój charakter i osobowość, skoro nawet nie podejdzie. Potrzebuję chłopaka, który będzie potrafił mnie zgadać na śmierć, przy którym nie będę już tą nieśmiałą osóbką. Co mam ze sobą zrobić, żeby stać się pewną siebie?
M.