Jestem jedynaczką i mam o to pretensje do rodziców. Brakuje mi rodzeństwa! Kinga, 22 l.

Co ja zrobię, kiedy ich zabraknie? Z bratem lub siostrą byłoby łatwiej...
Jestem jedynaczką i mam o to pretensje do rodziców. Brakuje mi rodzeństwa! Kinga, 22 l.
fot. Thinkstock
16.11.2016

Chciałabym zauważyć, że życie jedynaka jest trudniejsze, niż niektórym się wydaje. Pochodzę z dobrej rodziny i zawsze mogłam na nich liczyć. Nie pochodzę z biednej, ani bardzo bogatej rodziny, ale można powiedzieć, że mogę spokojnie żyć.  Zaznaczam, że urodziłam się niepełnosprawna i całe życie będę się z tym zmagać. Ale dobra z tym. Jestem spokojną osobą, cierpliwą, ale za to nieśmiałą i zamkniętą w sobie. Nie chodzę na imprezy, ani na dyskoteki, bo uważam, że szkoda na to czasu i pieniędzy. Wiem, że część myśli, że życie jedynaka to rozpieszczanie. A tu niektórych zaskoczę. Mimo, że rodziców na większość stać, nie chcę, by wszystko mi fundowali. Chcę sama na to zapracować i zapracuję. 

Rodzice nie zmuszają mnie żebym uczyła się na same piątki czy znalazła najlepszą pracę. Obecnie nie pracuję od paru miesięcy, gdyż mieszkam tam, gdzie jest najwyższe bezrobocie w Polsce. Ale mimo, że nie pracuję to i tak utrzymuję się z oszczędności i z zasiłku pielęgnacyjnego. Zawsze chciałam mieć rodzeństwo, ale wyszło jak wyszło. Rodzice obawiali się, że drugie dziecko też będzie chore. Urodziłam się niepełnosprawna, to fakt, ale to z powodu, że urodziłam się dużo za wcześnie. Do tego porażenie mózgowe, problemy z kończynami do dzisiaj... Mimo tego mam trochę żalu do rodziców, że jak ich zabraknie, to na kogo będę mogła liczyć? Właśnie, że na nikogo.

jedynaczka

fot. Thinkstock

Całe życie będę musiała prosić kogoś o pomoc np. umówić wizytę u lekarza albo w sprawie pracy. Tak, jestem osobą niedosłyszącą, która normalnie rozmawia jak wszyscy, ale czytam z ruchu ust. Przez to nie mogę rozmawiać przez telefon, nie wiem o czym mówią w TV i  w radiu. Telewizję oglądam tylko z napisami. Powinnam mieć rentę, ale ciągle mi odmawiają. Pogodziłam się z tym.  Może kiedyś państwo będzie lepsze i będzie rozumieć jak to jest żyć jako osoba niepełnosprawna. Przyjaciół mam kilku i to mi w zupełności wystarcza

Całe szczęście, że rodzice mnie wychowali na normalną osobę i jestem im bardzo wdzięczna za to. Jedyna córeczka, oczko w głowie. Faktycznie, nie mieli lekko ze mną od początku, bo ciągle do lekarza jeździłam itd. Mimo, że jestem niedosłysząca od urodzenia,  to dopiero zauważyli, że nie słyszę, jak miałam 5 lat. Trochę za późno. Gdyby lekarze wykryli to dużo wcześniej, to może lepiej bym słyszała dzisiaj. Może. Zawsze mogłam liczyć na rodziców i przyjaciół, ale właśnie tak sobie pomyślałam, że gdybym miała rodzeństwo, to może byłabym inna osobą? 

jedynaczka

fot. Thinkstock

Tak, na pewno. Mogłabym pogadać o wszystkim, pobawić się, wygłupiać, zawsze mogłabym na nich liczyć. Przynajmniej czułabym, że mam kogoś bliskiego. Na pewno byłabym dużo bardziej otwartą osobą, nie byłabym zamknięta w sobie. A tak będę zdana na siebie. Fakt, jak rodziców zabraknie, to wszystko przechodzi na mnie. I co z tego… Wolałabym i dałabym wszystko, by mieć rodzeństwo i podzielić się majątkiem. Mnie takie sprawy nie interesują. Wolę zapracować na siebie. 

Kochani, życie jedynaka nie jest łatwe. Prędzej czy później zrozumiecie dlaczego. Rozumiem, że życie w Polsce jest trudne, ciężko o pracę i pomoc od państwa, alle jak planujecie dziecko, to chociaż dwoje... Nie krzywdźcie ich. Jeszcze podziękują wam, że daliście im brata lub siostrę. Sama planuję na 2 czy 3. Przekonałam się, jak źle jest w pojedynkę.

Kinga

Polecane wideo

Komentarze (11)
Ocena: 4.91 / 5
gość (Ocena: 5) 24.11.2016 19:18
Kiedyś cieszyłam się z bycia jedynaczką, dzisiaj? w ogóle się nie cieszę, wolałabym mieć rodzeństwo nawet jeśli miałabym się nie dogadywać. nie dogaduję się za to z rodzicami, spełniam ich ambicje i niby łatwo powiedzieć że rób swoje albo wyprowadź się - jestem już zmęczona psychicznie i wpadłam w błędne koło. słyszę tylko ciągłą krytykę i narzucanie mi różnych ważnych decyzji które ja powinnam podejmować w odpowiednim dla mnie czasie. nie wspierali i nie wspierają mojej pasji, jestem w centrum ich kłótni, a często swoją złość przenoszą na mnie i zostaję z tym sama. nie robiłam wstydu rodzicom, nie piłam, nie robiłam problemów wychowawczych a im wciąż mało i wciąż są niezadowoleni i porównują mnie do innych, próbują zrobić ze mnie kogoś kim nie chcę byc, a mój sprzeciw kończy się awanturą.
odpowiedz
Czajnik (Ocena: 4) 24.11.2016 17:21
Mam 2 lata młodszą siostrę (ja mam 22) nie polecam.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.11.2016 21:56
Popieram. Warto mieć 2 dzieci. Jestem jedynaczką i przez to jestem zamknięta, nie lubie rozmawiać, przebywać między wieloma ludźmi, preferuje mieć jedną zaufaną znajomą.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.11.2016 13:19
Ja mam 4 rodzeństwa, trzymam się tylko z siostrą młodszą o 7 lat. a starsze? Knuje, spiskuje, donosi, wymyśla, podlizuj sie rodzicom a to wszystko dla ... przyszłego ew. majątku po rodzicach !
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.11.2016 10:02
Mi się wydaje że warto mieć rodzeństwo ale to też zależy od relacji między rodzeństwem i różnicy wieku, jedni lepiej się dogadują inni gorzej, wiadomo w wieku dziecięcym/ dorastania są kłótnie ale potem w dorosłym życiu to się zaciera. Moim zdaniem dobrze mieć 1 lub 2 rodzeństwa ale to do rodziców należy decyzja ile chcą mieć dzieci, na ile mogą sobie pozwolić żeby tym dzieciom zapewnić dobre warunki życia. Lepiej mieć jedno czy dwoje ale móc im zapewnić dobre życie i mieć dla nich/niego czas niż np. 8 i klepać biedę, pracować od rana do nocy żeby utrzymać tak dużą rodzinę i nie mieć dla tych dzieci czasu
odpowiedz

Polecane dla Ciebie