Czuję się strasznie. Mam wyrzuty sumienia, jest mi niedobrze, a na dodatek straciłam przyjaciółkę. Nie jestem w stanie utrzymywać kontaktu z osobą, która mnie tak oszukała. Przecież ona najlepiej wiedziała, jak ważne są dla mnie niektóre sprawy. Z premedytacją zrobiła coś wyjątkowo podłego. Wątpię, czy kiedyś jej wybaczę. Tak się po prostu nie postępuje.
Byłam u niej wczoraj wieczorem i trochę się zasiedziałam. Zrobiłam się głodna, a jeszcze miałyśmy wiele spraw do przegadania. No to zaproponowała, że coś mi poda. Dobrze wie, że od kilku lat nie jem mięsa, więc nawet bym jej nie podejrzewała o celowe mijanie się z prawdą. Jak dała, to zaczęłam jeść. To była sałatka zrobiona przez jej mamę. Bardzo smaczna.
W środku były jakieś pierożki z nadzieniem. Wyglądało to jak ser z grzybami, więc nie dopytywałam.
fot. Thinkstock
Ona cały czas mi się przyglądała i dopytywała, czy smakuje. Nie musiałam kłamać, bo to było naprawdę dobre i bardzo się najadłam. Ona dalej się patrzy i nie wiem o co jej chodzi. Wreszcie zaczyna się śmiać i w tej histerii mówi, że właśnie przestałam być wegetarianką, bo zajadałam się mięsem i aż mi się uszy trzęsły. W tych pierożkach nie było sera z grzybami, ale mielone mięso.
Zaczęłam na nią wrzeszczeć i aż się popłakałam. To zrozumie tylko osoba, która przez lata czegoś nie jadła i nagle ktoś ukradkiem wkłada jej to do ust. Poczułam się potwornie. Zwyzywałam ją od najgorszych i wyszłam trzaskając drzwiami. Próbowała dzwonić i pisać, ale nie chcę mieć z nią nic wspólnego.
Ona mnie zdradziła w najgorszy możliwy sposób.
fot. Thinkstock
Jak można z perfidnym uśmieszkiem robić coś takiego? Nawet jej ręka nie drgnęła, jak podawała mi tę sałatkę. Nawet się nie skrzywiła, jak zaczęłam pochłaniać mięsną sałatkę. Wyjątkowe bestialstwo z jej strony. Ona wiedziała jaki mam stosunek do tego tematu i dlaczego nie jem mięsa. Zawsze to szanowała i nagle jej odbiło. To jest dla mnie gorsze, niż obgadywanie za plecami albo cios w twarz. Ja teraz muszę żyć ze świadomością, że trawiłam mięso.
Możecie się śmiać, że to nic takiego. Nie dla wegetarianki z przekonania i z tak długim doświadczeniem. Dla mnie świadomość, że żułam zwłoki i one wylądowały w moim brzuchu to jakiś koszmar.
Nie widzę szans na kontynuowanie tej znajomości. Usunęłam ją z FB, zablokowałam numer telefonu i nie chcę jej znać. Takich rzeczy się nie robi!
Marta