Idę sama na wesele. Znowu wyjdę na ofiarę losu! Iga, 20 l.

Wiem, że większość ludzi lubi wesela, bo zawsze można potańczyć, zjeść coś dobrego i zobaczyć się z ludźmi, których nie widuje się na co dzień. Z tej strony to naprawdę fajnie wygląda. Ale denerwuje mnie to, że od każdego oczekuje się przyjścia z osobą towarzyszącą. Jak masz męża, to wiadomo, ale jak jesteś w wieku 20 lat, to jakiś chłopak by się przydał. A co ja mam zrobić, kiedy sympatii po prostu nie mam? Rozważałam dwie opcje – zaproszę jakiegoś kolegę, albo zwyczajnie pójdę sama. Obydwie beznadziejne. Jak pójdę z kimś, to zaczną się pytania, „jak długo jesteśmy razem” itp. Co ja mam wtedy powiedzieć? „Nie, nie jesteśmy parą, wzięłam go tutaj, żeby nie wyjść na głupka”? Brzmi słabo. Tym bardziej tłumaczyć się, dlaczego nikt ze mną nie przyszedł. „Przecież taka ładna z ciebie dziewczyna” - usłyszałam kilka lat temu. Co z tego, że jestem niby ładna, jak nie mam szczęścia w miłości? Odechciewa mi się tam iść...  
19.06.2014

Wiem, że większość ludzi lubi wesela, bo zawsze można potańczyć, zjeść coś dobrego i zobaczyć się z ludźmi, których nie widuje się na co dzień. Z tej strony to naprawdę fajnie wygląda. Ale denerwuje mnie to, że od każdego oczekuje się przyjścia z osobą towarzyszącą. Jak masz męża, to wiadomo, ale jak jesteś w wieku 20 lat, to jakiś chłopak by się przydał. A co ja mam zrobić, kiedy sympatii po prostu nie mam?

Rozważałam dwie opcje – zaproszę jakiegoś kolegę, albo zwyczajnie pójdę sama. Obydwie beznadziejne. Jak pójdę z kimś, to zaczną się pytania, „jak długo jesteśmy razem” itp. Co ja mam wtedy powiedzieć? „Nie, nie jesteśmy parą, wzięłam go tutaj, żeby nie wyjść na głupka”? Brzmi słabo. Tym bardziej tłumaczyć się, dlaczego nikt ze mną nie przyszedł. „Przecież taka ładna z ciebie dziewczyna” - usłyszałam kilka lat temu. Co z tego, że jestem niby ładna, jak nie mam szczęścia w miłości?

Odechciewa mi się tam iść...

 

Na co dzień nie mam kompleksów z tego powodu, że nikogo nie mam. Czasami mnie to dobija, ale jakoś sobie radzę. Ciągle wierzę, że to się zmieni. Ale w takich sytuacjach to jest najbardziej dobijające. Znowu wyjdę na ofiarę losu, która będzie siedziała przy stole z rodzicami i tańczyła z tatą. Mogłam to przełknąć jak miałam 15 lat, ale teraz to dla mnie upokarzające.

Jestem pewna, że wszyscy młodzi przyjdą ze swoimi dziewczynami, chłopakami, małżonkami, a ja jak ten kołek. Pewnie będą mieli problem, żeby mnie jakoś usadzić, bo zawsze ustawia się miejsca parami. Wiem, że tam będą wizytówki na stołach. Boję się, że wyląduje w gronie rówieśników. Jedyna samotna.

Rok temu jakoś się wymigałam, bo to nie była najbliższa rodzina, ale do kuzynki wypada pójść.

Codziennie o tym myślę. Przeczuwam, że to będzie dla mnie straszne przeżycie. Wszyscy będą mieli do kogo otworzyć buzię, będą tańczyć, siedzieć obok siebie, a ja jak jakaś dziwaczka, której nikt nie chce. Chyba, że tata, który z litości wyciągnie mnie na parkiet. Może jestem dziwna, ale dla mnie to wstydliwa sprawa. Wolałabym przyjść z przystojniakiem, którego wszyscy będą mi zazdrościli, ale taki się nie znalazł.

Byłyście kiedyś bez partnera na weselu? Powiedzcie mi szczerze, jak to wygląda. Najbardziej boję się pytań, dlaczego przyszłam sama... Przecież nie będę się zwierzać i robić z siebie idiotki.

Coś czuję, że to będzie traumatyczne przeżycie, a nie świetna zabawa.

Iga

Polecane wideo

Komentarze (91)
Ocena: 4.71 / 5
siostra (Ocena: 5) 04.07.2016 22:43
Ja też mam 20 lat , rok temu byłam na weselu kuzyna sama i wybawilam się świetnie, prawie nie schodzilam z parkietu,bo tanczylam albo z chłopakami kuzynek, albo w kółku z innymi osobami :) za tydzien mam wesele brata i również idę sama,wiem że będę się świetnie bawiła :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.07.2015 14:10
Ok
odpowiedz
aofd (Ocena: 5) 04.07.2014 17:05
Masz dopiero 20 lat! korzystaj z życia! ja Ci zazdroszczę, możesz tańczyć ze wszystkimi facetami, a nie tylko z jednym. Na Twoim miejscu to bym jeszcze tym starym dewotom odbijała facetów do tańca żeby miały o czym gadać
odpowiedz
bleeee (Ocena: 1) 24.06.2014 10:10
znam dziewczyne, ktora na imprezy chodzila z kuzynem wiec zle nie jest ;) fakt faktem, ze troche sie smialismy z niej ale ona nic o tym nie wiem i jest ok
odpowiedz
wtf (Ocena: 1) 24.06.2014 10:09
zawsze mozesz kogos poznac na weselu:) albo wez ze soba kolege co za problem ?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie