Nie rozumiem hejtu, jaki spotkał siostry Godlewskie. To znaczy tak - może się trochę wygłupiły tym śpiewaniem, ale większość komentarzy nie dotyczy ich talentu, tylko wyglądu. Wszyscy skupiają się na ich podobno za dużych ustach i piersiach, wymalowanych brwiach i napuchniętych policzkach.
Nazywane są tak, że nawet nie chcę tego cytować. Panie lekkich obyczajów to najbardziej delikatne określenie. Że niby wyglądają jak karpie, gwiazdy porno, są sztuczne i na pewno głupie. Ocenianie po pozorach jest naprawdę słabe. Zwłaszcza, że moim zdaniem są bardzo ładne i przynajmniej zadbane.
W przeciwieństwie do wielu krytykujących je kobiet, które prezentują się fatalnie.
źródło: Instagram (instagram.com/godlewska_gosia)
Powiedzmy sobie szczerze - większość Polek może pomarzyć o tym, żeby tak wyglądać. Po prostu nie stać nas na te wszystkie zabiegi, solaria, zastrzyki, implanty i botoksy. Ale to nie oznacza, że nie chciałybyśmy spróbować. Ja przyznaję się bez bicia, że podoba mi się taka uroda.
Zwłaszcza Esmeralda jest śliczna, a do tego bardzo sympatyczna. Gdybym nagle wygrała na loterii, to chciałabym się do niej w jakimś stopniu upodobnić. Według mnie to kobieta z klasą. Faceci na pewno na nią lecą i nawet trudno się dziwić. Wyjątkowo apetyczna babeczka.
Hejterkom powiem jedno - żal wam tyłki ściska.
źródło: Instagram (instagram.com/esmeralda_godlewska)
Tak to niestety wygląda w Polsce, że jak ktoś odnosi sukces, to od razu trzeba go zmieszać z błotem. Ok, można wyrazić opinię o ich śpiewie, ale komentarze na temat wyglądu są słabe. Po pierwsze dlatego, że są wulgarne, a po drugie - nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
One są ładne i zadbane. Koniec kropka. Mężczyźni się w nich kochają, a kobiety chciałyby tak wyglądać. Cała ta nienawiść wynika tylko i wyłącznie z hejtu. Ja taka nie jestem i dlatego mówię otwarcie: kibicuję im i podziwiam.
Wam radzę to samo.
Patrycja