Czy tylko mnie denerwują wysportowane dziewczyny? One uważają się za lepsze... Sylwia

Wolę swoje spokojne i trochę leniwe życie od takiego ciągłego reżimu.
Czy tylko mnie denerwują wysportowane dziewczyny? One uważają się za lepsze... Sylwia
fot. Unsplash
02.12.2017

Wyjdzie na to, że komuś czegoś zazdroszczę i sama jestem spasionym pasztetem, ale zaryzykuję. Jak tak czasami rozmawiam z niektórymi koleżankami, to one mają podobne poglądy. Bo ile można wysłuchiwać, że sport to obowiązek i każdy powinien być fit? Dla mnie to już zakrawa o terror. Wstydem jest nie ćwiczyć. Trzeba się koniecznie katować, żeby wyjść na lepszą, niż się w rzeczywistości jest.

Ja mam odwagę powiedzieć, że nie jestem zbyt wysportowana. Ruch mnie męczy i szybko nudzi. Jaki jest sens robić coś, co nie sprawia nam żadnej przyjemności? Kiedyś próbowałam biegać, ale wszystko mnie bolało, nie mogłam oddychać i po kilkuset metrach chciało mi się wymiotować. To jest ta przyjemność ze sportu? To ja podziękuję.

Nie zazdroszczę tym wszystkim aktywnym laskom. Ja im nawet współczuję!

fot. Unsplash

Bo co to za życie, kiedy ciągle ma się pod górkę? Same sobie wyznaczają jakieś chore cele i potem dążą do nich za wszelką cenę. Wszystko podporządkowują tylko temu, żeby móc się wypocić. Wtedy czują się lepsze od nas, większości dziewczyn, które mają to gdzieś. Wydają setki, jeśli nie tysiące złotych ma modne ubranka do trenowania, rezygnują z życia towarzyskiego i najnormalniej w świecie się męczą.

Ale w jakim celu? Większość z nich wygląda bardzo zgrabnie. Wystarczy się racjonalnie odżywiać, czasem przejść się na spacer i to by im wystarczyło. One muszą bardziej i mocniej. Biegają dziesiątki kilometrów, przygotowują się do maratonów, ciągle sprawdzają tętno, puls, prędkość, nawodnienie... Można oszaleć. Mnie by się nie chciało.

Wolę swoje spokojne i trochę leniwe życie od takiego ciągłego reżimu. Nie mam zamiaru czuć się od nich gorsza.

fot. Unsplash

Czasami wydaje mi się, że taki przesadnie sportowy tryb życia wynika z problemów psychicznych. One chcą się w ten sposób dowartościować i znaleźć jakiś cel w nudnym życiu. Zawsze łatwiej założyć buty i biegać po parku, niż spotkać się z kimś ciekawym, porozmawiać. Niektóre dziewczyny potrafią dużo znieść fizycznie, ale ogólnie to są ograniczone. O czym z kimś takim rozmawiać? Ja bym nie wiedziała.

To jest takie ślepe uleganie modzie. Wypada być fit, więc ja też będę. Nawet jak nie mam predyspozycji i wolałabym się zająć czymś innym. Nie rozumiem takiego nastawienia. Mnie się nie chce, nie ćwiczę, czuję się świetnie, wcale nie jestem gruba. Ktoś chce inaczej – niech się poci, ale bez wzbudzania we mnie wyrzutów sumienia.

Was też denerwują te wszystkie nawiedzone sportsmenki?

Sylwia

Polecane wideo

Komentarze (15)
Ocena: 5 / 5
pauli (Ocena: 5) 04.12.2017 10:25
Zazdroszczę tym, dla których sport jest czymś naturalnym., mają to wpojone od dziecka i przychodzi im ta aktywność bez trudu. Ja się zmuszam do treningów na siłowni, bo mam ogromną tendencję do tycia przez hashimoto i przez geny, bo wiem, do kogo w rodzinie jestem kropka w kropkę podobna. Do najgrubszej ciotki, taka sama budowa wszystkiego. Chodzę ćwiczyć, choć nienawidzę tego, bo mnie to nudzi i nie znoszę przebywać w zatłoczonych miejscach. A i tak nie mam efektów jak ci, którzy robią to bo chcą i lubią.
odpowiedz
olok (Ocena: 5) 03.12.2017 19:21
jestes po prostu zazdrosna i tyle. co CIe obchodzi co robia inni? Tobie sie nie chce , dobrze , to nie cwicz , nie poc sie i nie mecz, ale nie krytykuj innych , ktorzy to robia. A mnie z kolei denerwuja wlasnie takie leniwe dziewczyny , ktore potem jak przychodzi co do czego to nogi do gory na wf podniesc nie umieja bo sily nie maja, takie wszystko watle i slabe.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.12.2017 14:50
A ja podziwiam i trochę zazdroszczę wtrwalosci i samozaparcia tym, co systematycznie cwicza i lubia to robic, ponieważ sport zmienia nas na lepsze, psychicznie i fizycznie i jeszcze ta figura. Podziwiam i szanuje .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.12.2017 09:12
Zwykła zazdrość przemawia przez ludzi hejtujących sport. Też nie byłam fanką, dopóki się nie przemogłam i nie spróbowałam. Zmiana jakości życia o 180 stopni. Polecam każdemu choćby małą aktywność - dwa, trzy razy w tygodniu - a wkrótce ma się ochotę na więcej i więcej. Jeśli do tego dorzucić zdrowszą dietę i więcej pozytywnego myślenia, to sukces murowany. Ja powoli wychodzę z depresji, pozbyłam się problemu wypadających włosów i anemicznego wyglądu skóry. Mam więcej energii, motywacji. A to tylko dzięki intensywnym spacerom/joggingowi z psem, ćwiczeniom na macie 3-4x w tygodniu (czasem 30 minut, czasem półtorej godziny - w zależności od tego, ile danego dnia mam czasu) i zapisaniu się na basen (nadal mam problem z regularnością, ale myślę, że dwie godzinki w ciągu tygodnia można wygospodarować). Rozumiem, że ciężej znaleźć czas i ochotę mając gromadkę dzieci (nie mam i nie zamierzam mieć), czy będąc zatrudnionym na etat (ja pracuję zdalnie, poświęcam na to kilka-kilkanaście godzin tygodniowo - resztę czasu spędzałam głównie przy komputerze, od roku jest inaczej, ponieważ depresja mocno się na mnie odbiła), ale wierzę, że każda z nas powinna zainwestować czas wolny w samorozwój. Facet, dzieci, prowadzenie domu - to ważne osie naszego życia, ale przede wszystkim jesteśmy indywidualnymi jednostkami, ludźmi. Każda z nas zasługuje na szczęście, a wierzcie lub nie - aktywność fizyczna daje od groma radości, motywacji i energii.
odpowiedz
aaa (Ocena: 5) 02.12.2017 20:59
A ja to rozumiem. To już jest prawdziwy terror szczególnie jeśli chodzi o kobiety. Masz być fit, zawsze pomalowana, dobrze ubrana, wygolona w każdym miejscu (a spróbuj tylko pominąć jeden włosek to fuj, ble i w ogóle jesteś oblechem). Nie daj boże jeszcze pierdniesz przy chłopaku to już tragedia. Musisz zawsze mieć zrobiony manicure, pedicure, a jak tego nie robisz to nie dbasz o siebie. Do tego poprawianie ust, botoksy i inne tego typu rzeczy. W tym liście chodzi tylko o bycie fit, ale można to pod to podciągnąć. Nie mam nic do tego. Niech sobie ćwiczą, jeśli sprawia im to satysfakcję to super, ale przeraża mnie ta cała nagonka na bycie idealnym.
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie