Mam 21 lat i cały czas jestem jeszcze dziewicą. Miałam kilku chłopaków, z którymi do czegoś tam doszło, ale na prawdziwy seks nigdy się nie zgodziłam. Zawsze im mówiłam, że nie jestem gotowa i muszę być pewna, że on jest tym jedynym. Tak naprawdę chodziło tylko o strach, bo w sumie chętnie bym to zrobiła. Miałam przynajmniej kilka okazji od 17 roku życia.
Przeraża mnie myśl o tym, że w środku mam twardą błonę, którą najpierw trzeba przebić. To na pewno będzie bolało i poleje się krew, a ja nie jestem zbyt wytrzymała. Zaraz zemdleję albo wpadnę w panikę. Samego stosunku się nie boję.
Różne rzeczy czytam na ten temat. Niektóre dziewczyny nic nie poczuły, a inne twierdzą, że ból był nie do wytrzymania i już nigdy więcej tego nie zrobią.
fot. iStock
Próbuję sobie to jakoś tłumaczyć i się uspokoić, ale to niewiele daje. Wiem, że każda z nas to ma. Wiem, że to część mojego ciała. Wiem, że zazwyczaj błona pęka szybko i bezboleśnie. Tylko cały czas mam wrażenie, że u mnie będzie inaczej. Dostałam paranoi, a nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. Boję się, że wreszcie spotkam tego jedynego, dalej będę taka oziębła i przez to mnie zostawi.
Chcę iść do ginekologa, żeby o tym pogadać. Słyszałam, że można to załatwić w czasie prostego zabiegu, kiedy lekarz nacina błonę. Myślę, że dzięki temu bym się uspokoiła. Ale jest inny problem - operacji boję się chyba jeszcze bardziej! Narkoza raczej nie jest przewidziana.
Ten paskudny kawałeczek skóry dosłownie rujnuje mi życie.
fot. iStock
Nie straciłam dziewictwa, bo się boję. Jestem dziewicą, więc czuję się niepewnie. I wszystko zatacza koło. Czuję, że sama sobie z tym nie poradzę. Ale boję się jeszcze czegoś - że ginekolog mnie wyśmieje, bo kto to widział. Przecież każda kobieta musi przez to przejść i żadna jeszcze w czasie pierwszego razu nie umarła.
Wiecie co? Marne pocieszenie. Resztki logicznego myślenia podpowiadają mi, że przesadzam, ale to nic nie zmienia. Fobia jest taka silna, że mnie można tłumaczyć, a ja na samą myśl jeszcze bardziej się trzęsę.
Z drugiej strony chyba nie chciałabym żyć ze świadomością, że straciłam dziewictwo z ginekologiem.
Anonim