Rodzice są zawiedzeni kierunkiem studiów, który wybrałam. Co im do tego? Gosia, 19 l.

Oni już się uprzedzili, że to specjalność dla ludzi bez pomysłu na siebie i zupełna strata czasu.
Rodzice są zawiedzeni kierunkiem studiów, który wybrałam. Co im do tego? Gosia, 19 l.
fot. Thinkstock
18.07.2017

Pewnie będę jedną z nielicznych, ale ja nie narzekam na wyniki matur. Zdałam bardzo dobrze i spokojnie mogę myśleć o państwowych studiach na uniwersytecie. Wybrałam już sobie kierunek, ale moi rodzice nawet nie chcą o tym słyszeć. Ciągle mnie namawiają, żebym zmieniła zdanie, bo robię sobie krzywdę i ogólnie chyba zwariowałam. Jak tylko coś mówią w telewizji albo piszą w gazecie o szansach na późniejsze zatrudnienie, to oni mi o tym opowiadają. I to takim tonem „a nie mówiliśmy?”. Mam się wycofać, zanim będzie za późno. Co ja mam teraz zrobić? Nie chcę iść zawieść, ale przynajmniej raz mogłabym sama o czymś zadecydować...

Marzę o studiach na kierunku socjologia i to nie jest chwilowe. Złożyłam papiery. Myślę o tym już od początku liceum. Uwielbiam lekcje z wiedzy o społeczeństwie i jestem w tym naprawdę dobra. Maturę rozszerzoną zdałam z tego przedmiotu na 91 procent. To jest bardzo dobry wynik, ale rodziców wcale to nie rusza. Oni już się uprzedzili, że to kierunek dla ludzi bez pomysłu na siebie i zupełna strata czasu. Ja tak wcale nie uważam!

fot. Thinkstock

Widziałam te wszystkie rankingi najgorszych kierunków i tych, po których nie ma pracy. Zdaję sobie sprawę, że socjologia to nie jest medycyna albo prawo, po których zajęcie w zawodzie jest niemal pewne. Socjolog może zostać na uczelni, pracować w jakiejś fundacji, być komentatorem, analitykiem. Nie są to proste rzeczy, bo takich ludzi nie potrzeba zbyt wiele. Ale mnie miałoby się nie udać? Zrobię wszystko, żeby być najlepszą studentką, a nawet już myślę o doktoracie.

Nie wybieram tego kierunku dlatego, że nie mam innego pomysłu. Tym pomysłem od zawsze jest socjologia. Wiem, że spotkam na roku wielu ludzi, którzy trafili tam przez przypadek, ale to ich sprawa. Mieli pecha i niech się męczą. Mnie na pewno ta specjalizacja nie będzie nudzić, bo po prostu uwielbiam sprawy społeczne i dobrze się w nich orientuję. Mówię to wszystko rodzicom, ale do nich to nie dociera. Są bardzo rozczarowani...

fot. Thinkstock

Denerwuje mnie to, bo zamiast się cieszyć, że zdałam maturę (i to bardzo dobrze), to czepiają się szczegółów. Co czwarty maturzysta oblał i to ich rodzice powinni być rozczarowani. Ja złożę dokumenty i mam prawie pewne miejsce na wymarzonym kierunku. Czy to to jest powód do niezadowolenia? Najwidoczniej dla nich tak... Nagle wielcy specjaliści od studiów i rynku pracy, a sami studiów nie skończyli. Nawet nie zaczęli. Pewnie i tak zrobię swoje i będę miała w nosie ich obawy, ale nie pomaga mi to.

Dlaczego najbliżsi ludzie tak często chcą nam utrudnić życie? Żebym przypadkiem nie była z siebie za bardzo zadowolona i dumna... Mam się zamartwiać, tak jak oni i już dzisiaj myśleć o bezrobociu. Ja tak nie chcę. I nie zgadzam się też na to, żeby tak oczerniać niektóre kierunki. Socjologia to bardzo dobry temat do studiowana i wszystkim polecam! Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej.

Gosia

Polecane wideo

Komentarze (11)
Ocena: 4.64 / 5
Kasia (Ocena: 5) 19.07.2017 13:30
Ja też zdałam całkiem nieźle i idę na studia zaoczne na administrację. Cieszę się jak dziecko, bo mam 34 lata i pisałam maturę w liceum dla dorosłych więc wymagało to ode mnie naprawdę przełamania się i dużych chęci. Udało się, jestem bardzo szczęśliwa.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2017 15:07
Dobry kierunek, przyznam jednak prawda taka, że mamy od groma socjologów, pedagogów i psychologów i zdecydowana większość siedzi w pracy na kasie. Bardziej co mnie zmartwiło to postawa autorki w kierunku rodziców. Oni chcą dobrze, są starsi i chcą uchronić bohaterkę przed błędami. A ona wypomina, że nie poszli na studia. Kiedyś studia nie były tak potrzebne jak teraz. Ludzie mieli dobrą pracę, dobrze płatną, pracowali w jednych zakładach po 20-30 lat. Teraz można mieć studia i nie zarabiać wiele, mam znajomą co ma dwa kierunki zrobione, właśnie socjologia i pedagogika i pracuje po 12 godzin za minimum krajowe. Niech autorka idzie na kierunek jaki chce, to jej życie, ale niech spojrzy na rodziców i nie odnosi się do nich z pogardą. Bo to oni dali na jej wykształcenie, na życie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2017 13:21
Skoro zdałas ten przedmiot na 91 musisz być naprawdę świetna, w tym roku 87 ludzi zdało ten przedmiot poniżej 50 procent.. Mnie chyba by ciągnęło w inną stronę, ze świetnie zdanym wosem mozesz próbować na prawo, stosunki międzynarodowe itd. Pamiętaj też, że nasze wyobrażenia o kierunku mogą być bardzo rózne od tego, jak on będzie wyglądał. Ale to twoja decyzja ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 18.07.2017 08:40
Ja szczerze odradzam Ci ten kierunek, ale to twoje życie i twoja decyzja, sama studiowałam informatykę, jednak nie do końca się w tym dobrze czuję, gdybym zaczynała teraz studia to byłaby to kosmetologia. Bardzo dobry i przyszłościowy kierunek.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 18.07.2017 01:02
Nic nie jest zmarnowane. Socjologia to niegłupi pomysł, pod warunkiem, że się dobrze nim pokieruje. Słyszałam o znajomej, która po socjologii zrobiła magistra z marketingu, czy tam public relations i podobno wcale nie narzeka. Albo można zrobić też coś dodatkowo podyplomowo z tych dziedzin.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie