Czuję się pokrzywdzona! Starsza o 2 lata siostra dostaje 200 zł kieszonkowego, a ja... Kornelia, 16 l.

Wyjście ze znajomymi? Nie stać mnie na kino, więc też muszę dodatkowo prosić. To jest bez sensu. Moja o 2 lata starsza siostra nie ma takich problemów!

Nie wiem dlaczego akurat tak to wymyślili, ale od kiedy jest pełnoletnia, to dają jej co miesiąc 200 zł. To jest dużo pieniędzy. Zwłaszcza, że ona nie tak często gdzieś wychodzi, a resztę i tak jej kupują. Chciałabym też tyle dostawać i przestać się tak o wszystko prosić. Przecież i tak na mnie przynajmniej tyle wydają. O co im chodzi? Wydaje mi się, że chcą mnie kontrolować.

Tylko nie mam pojęcia, dlaczego tak mnie traktują. Czy ja kiedyś coś głupiego zrobiłam? Nie wydam tej kasy na narkotyki albo papierosy. Nie piję alkoholu i nie szlajam się po podejrzanych miejscach. Chcę mieć na nowy błyszczyk, wyjście do kina, colę ze znajomymi. Wymagam za dużo?

Moim daniem powinni nas równo traktować. Przecież tutaj wiek nie ma nic do rzeczy.

Prawda jest taka, że ona nawet tych pieniędzy nie wydaje. Bo na co? Albo jakaś koleżanka do niej przyjdzie i mama im wszystko podtyka pod nos, albo od święta gdzieś pójdzie. I tak sobie składa, a ja bym zrobiła z nich użytek. Mogłabym się poczuć bardziej samodzielnie i nie musiałabym się głupio tłumaczyć znajomym. Już tyle razy się wykręcałam, że nie mam czasu... A chodziło tylko o pieniądze. Wolałam odmówić, niż setny raz prosić rodziców.

Czuję się pokrzywdzona i chyba mam powody. Poradźcie mi, jak ja mam z nimi rozmawiać. Wydaje mi się, że akurat w tej sprawie to ja mam rację.

Czy nie?

Kornelia