Witajcie, mam na imię Katarzyna i mam 19 lat. Moim problemem jest mój wygląd. Może nie jestem najbrzydsza, ale nie o to mi chodzi. Straszne jest to, że wyglądam bardzo młodo. Niektórzy dają mi nawet 14 lat i to wcale nie jest dla mnie pocieszające. W środku czuję się dorosła i zgodnie z prawem jestem, ale nikt nie chce mi uwierzyć. Przecież nie będę machała dowodem osobistym przed obcymi ludźmi... Pewnie, zawsze lepiej wyglądać młodo, niż staro, ale to już jest naprawdę przesada.
Kiedy patrzę na moje koleżanki, to naprawdę im zazdroszczę. One jak się fajnie ubiorą i umalują, to wyglądają jak młode KOBIETY. Ja, co bym nie zrobiła, to zawsze mam twarz małego dziecka. Niektórzy pewnie myślą, że jestem wymalowaną 14-latką i zastanawiają się, dlaczego rodzice na coś takiego mi pozwalają. A ja jestem pełnoletnia i chcę się tak czuć! Prowadzi to do wielu upokarzających sytuacji. Marzę tylko o tym, żeby się jakoś postarzeć
fot. iStock
Jak w weekend byłam ze znajomymi na piwie, to oczywiście tylko mnie się pytali o dowód. „Coś mi panna wygląda na młodszą” - usłyszałam od kelnerki. Potem mnie przepraszała, ale znajomi oczywiście mieli z tego bekę. Oni nie rozumieją, bo nikt na nich tak nie patrzy. Ja w oczach wszystkim jestem maksymalnie gimnazjalistką, a nie dziewczyną, która zaraz zaczyna studia. Boję się jak to będzie na uczelni. Nie lubię poznawać nowych ludzi, bo wiadomo jak na mnie reagują.
Zaraz są śmiechy, że chyba przeskoczyłam kilka klas. Mnie do śmiechu nie jest. Co bym na siebie nie założyła i jak bym się nie umalowała, to zawsze wyglądam jak wystrojone dziecko. Wstydzę się nawet zakładać bluzki z dekoltem albo krótkie szorty, bo zaraz ktoś powie, że gówniara, zamiast się uczyć (pewnie w gimnazjum, albo nawet podstawówce), to próbuje uwodzić. Czasami tylko słyszę, że powinnam się cieszyć, bo kiedy koleżanki będą już pomarszczone, ja będę wyglądała jak maturzystka.
fot. iStock
Marne pocieszenie... Co ja mam zrobić przez najbliższych kilka lat, żeby nie być postrzegana jak dziecko w świecie dorosłych? Kobiece ubrania mi nie pasują, na studia też nie za bardzo, chłopak wyglądający jak facet odpada, bo wyjdzie na pedofila... Mam przerąbane i zaczynam sobie zdawać z tego sprawę.
Ja naprawdę myślałam już nawet o operacji plastycznej, ale na pewno nikt się na coś takiego nie zgodzi. Nawet nie wiem jak miałoby to wyglądać. Nie chcę zmarszczek, ale marzę o poważniejszym wyrazie twarzy. Teraz patrzę w lustro i widzę małolatę.
Wolałabym być brzydsza, ale wyglądać na swój wiek...
Katarzyna