Naprawdę nie chcę wyjść na jakąś głupią dziewczynę, która nie ma większych problemów, ale może ktoś mnie wreszcie zrozumie. Jestem ze swoim chłopakiem od pół roku. Pierwszy tak poważny związek. Znamy się na wylot, bywamy w swoich domach, spędzamy razem każdą wolną chwilę. Były pocałunki, coś więcej też, wyznania miłości i te sprawy. Jest poważnie. Ja np. jestem dumna z mojego chłopaka, ale on chyba ze mnie nie. Jak go zmuszę, to chodzimy razem za rączkę, czasami nawet mnie przytuli przy innych, ale nic więcej.
Mam wrażenie, że on się mnie trochę wstydzi. Nie wiem dlaczego, bo kiedy jesteśmy sami, to prawi mi takie komplementy, że głowa mała. Podobno jestem ideałem, a on najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Moi wszyscy znajomi, którzy z kimś są, zaznaczają to na Facebooku. Ja też to zrobiłam, bo dlaczego nie? On do tej pory z tym zwleka.
fot. Unsplash
Wiem, jak to może zabrzmieć. Dziewczyna chce zabłysnąć w necie, że ma chłopaka i w ogóle. Niech wszyscy wiedzą i zazdroszczą. Nie tak do tego podchodzę. Dla mnie to coś więcej, niż tylko kliknięcie i oznaczenie jakiejś osoby. To bardziej publiczne wyznanie – tak, jestem z tą osobą blisko, kocham ją i nie mam nic przeciwko, żeby inni o tym wiedzieli. Skoro on nie ma na to ochoty, to czy mogę być pewna jego uczuć?
On wie, że ja go oznaczyłam. Sama to zaproponowałam i nie miał nic przeciwko. Myślałam, że to odwzajemni, ale na razie cisza. I trwa to już dość długo... Raz zapytałam, to stwierdził, że zapomniał i chyba się nie gniewam... Wtedy nie, ale dzisiaj mam już tego dosyć. Jeśli nie wstyd, to co innego może być powodem? Nie widzę żadnego innego.
fot. Unsplash
Nie będę się prosić. Zaczekam, może kiedyś mi to wyjaśni. Ale to mi trochę odbiera pewności siebie. Ja taka dumna i zakochana, że z nim jestem, a on najchętniej trzymałby mnie w jakimś ukryciu. Nie umiem tego zrozumieć. Wiem, że on jest trochę wycofany i na niewielu rzeczach mu tak naprawdę zależy, ale myślałam, że przynajmniej na mnie tak...
Powtarzam, tu nie chodzi o głupie kliknięcie na FB, ale o jego podejście do mnie. Jest bardzo dziwne i zaczynam się tego obawiać. Zaraz pewnie się okaże, że równocześnie kręcił z kimś innym i nie chciał się zdradzić. Chyba by mnie to nie zdziwiło!
K.