Darka poznałam na imprezie u koleżanki. Od razu wpadł mi w oko, bo zachowywał się zupełnie inaczej, niż cała reszta. Inni chcieli się tylko nachlać, a on próbował się po prostu dobrze bawić. Tańczył, rozmawiał z ludźmi, uroczo się uśmiechał. Wreszcie zagadał do mnie. Byliśmy chyba jedynymi w miarę trzeźwymi osobami w towarzystwie. Dzięki niemu naprawdę miło spędziłam ten wieczór. Nawet wymieniliśmy się telefonami.
Niestety, zrobiłam głupio. Myślałam, że nic z tego nie będzie, więc naopowiadałam mu różne dziwne rzeczy. Kiedy dowiedziałam się, że pracuje w agencji reklamowej i robi karierę, nie chciałam wyjść na nieudacznika. Zmyśliłam, że pracuję w korporacji, mam bardzo odpowiedzialne stanowisko, świetnie zarabiam i takie tam. Przecież sama się nie będę poniżała. Zwłaszcza, że widzę go pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz w życiu.
fot. Unsplash
Później wyszło na to, że to naprawdę sensowny chłopak, z którym warto byłoby się jeszcze spotkać. Tylko jak? Kiedy zadzwonił po kilku dniach w środku dnia, musiałam udawać, że właśnie siedzę w pracy, ale dla niego znajdę chwilę. Porozmawialiśmy sobie, zaproponował spotkanie i wieczorem się widzieliśmy. Znowu nie potrafiłam być szczera i dalej zmyślałam o tej mojej niby karierze. A prawda jest taka, że po skończeniu studiów pracowałam tylko w sklepie, a po zwolnieniu nie mogę niczego znaleźć.
Jestem zwykłą bezrobotną dziewczyną bez żadnego dorobku i perspektyw. Mieszkam z rodzicami, nie mam nawet na podstawowe rzeczy i zgrywam nie wiadomo kogo. Wyszły moje kompleksy, a najgorsze jest to, że zaczęło mi na nim zależeć. Wiem, że powinnam dać sobie z nim spokój i nie robić z siebie idiotki, ale serce mówi co innego.
fot. Unsplash
Wiem, że zachowałam się beznadziejnie i to wszystko brzmi naprawdę żenująco, ale każdy może zbłądzić. Tylko teraz nie wiem, jak to odkręcić. Nawet jeśli nie przestraszy się tego, że ma do czynienia z kimś takim byle jakim, to może się obrazić, że go tak okłamałam. Źle zrobiłam, wstydzę się tego, ale wstydzę się też prawdy o mnie.
Nie zdziwię się, jeśli odbierze mnie jako zakompleksioną dziewczynę, która chciała zabłysnąć na kłamstwie. Ale ja taka nie jestem! Zgłupiałam na chwilę i teraz mam za to płacić? Poradźcie mi proszę, jak z nim porozmawiać, żeby mu to jakoś sensownie wytłumaczyć. Nie chcę stracić tej znajomości!
Ola