Przyjaźniłam się z Anetą przez ponad 25 lat. Nagle nasze drogi się rozeszły, a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić.
Zaprzyjaźniłam się z Anetą w podstawówce. Miałyśmy podobne usposobienie i zainteresowania. Przez lata byłyśmy nierozłączne. Wybrałyśmy to samo liceum, trafiłyśmy do tej samej klasy, a potem byłyśmy razem na roku. Dorastałyśmy razem i rzadko kiedy zdarzały się między nami spięcia. Była dla mnie wielkim wsparciem, gdy zmarł mój ojciec i gdy rzucił mnie narzeczony.
Zobacz także: Moje dziecko nie jest lubiane w szkole
Pod wpływem nowego partnera zmieniła się jednak nie do poznania. Przestała się ze mną widywać, tłumacząc że Maciejowi nie podoba się, że tak dużo czasu spędza poza domem. Całkowicie mu się podporządkowała. Ten facet to typowy narcyz. Otwarcie powiedziałam mu kiedyś, co o nim sądzę. Jej też starałam się uzmysłowić, że tkwi w toksycznym związku. Nic to nie dało. W pewnym momencie zerwała ze mną kontakt. Minął już rok, a mi dalej przykro z tego powodu. Czuję się, jakbym przechodziła żałobę.
Natalia
Zobacz także: On prosi o kolejną szansę. Dać mu ją?