Mój wieczór panieński chyba będzie katastrofą

„Wszystko przez nastawienie mojej świadkowej”.
Mój wieczór panieński chyba będzie katastrofą
Fot. Pexels
13.03.2025

Zawsze chciałam mieć niezapomniany wieczór panieński i mówiłam o tym głośno. Marzyła mi się szalona noc z przyjaciółkami. Z każdym dniem coraz bardziej obawiam się jednak, że mój wieczór panieński będzie słaby… A wszystko przez moją świadkową.

Powinna być moim największym wsparciem. W końcu to ona sama zaoferowała się, że zajmie się organizacją tego wieczoru. Początkowo byłam spokojna, bo znam ją od lat i zawsze mogłam na nią liczyć. Niestety, z czasem zaczęłam zauważać, że nie angażuje się w to tak, jak powinna. Nie dopytuje mnie o żadne szczegóły, nie konsultuje się z moimi przyjaciółkami (wiem od nich, że zrobiły składkę na drobny prezent i na jedzenie), a kiedy sama próbuję napomknąć o wieczorze panieńskim, zmienia temat lub mówi, że „jeszcze jest czas”. Został trochę ponad tydzień. Na ten moment wiem jedynie, że mamy wszystkie siedzieć u niej w mieszkaniu, a jeśli będziemy w nastroju, pójdziemy do jakiegoś klubu. I tyle.

Zobacz także: Przyjaciółka myśli, że podrywam jej męża

Zaczynam się zastanawiać, czy jej obojętność wynika z czegoś więcej niż tylko braku czasu. Może po prostu nie chce, żebym dobrze się bawiła?

Zawsze byłyśmy blisko, ale od momentu, kiedy zaczęłam planować ślub, czuję, że coś się zmieniło. Mam wrażenie, że jest zazdrosna. Ona sama jest singielką i nigdy nie ukrywała, że chciałaby być w związku, a teraz, gdy ja wychodzę za mąż, nasza relacja jakby się ochłodziła. Nie wiem, czy jej zachowanie to nieświadoma reakcja na moją zmianę stanu cywilnego, czy może naprawdę przestało jej zależeć.

Nie wiem, co mam zrobić. Powiedzieć jej wprost, że widzę jej brak zaangażowania i zapytać, czy w ogóle chce być moją świadkową? A może sama powinnam zorganizować sobie ten wieczór, żeby uniknąć rozczarowania?

Patrycja

Najkrótsze małżeństwa w polskim show-biznesie. Rekordziści rozstali się po 2 miesiącach
Najkrótsze małżeństwa w polskim show-biznesie. Rekordziści rozstali się po 2 miesiącach - zdjęcie 1
Komentarze (7)
Ocena: 3.29 / 5
Katarzyna (Ocena: 5) 17.03.2025 12:59
Właściwie wszystkie wesela organizowane w tym samym przedziale czasowym są niemal identyczne. Zmieniają się jedynie uczestnicy. Nie za bardzo rozumiem te emocje towarzyszące przygotowaniu tego do czego od wielu lat są zobligowani ci, którzy się tym zawodowo zajmują. Znam kucharkę która powiedziała że jest w stanie poznac która panna młoda ma nierówno pod sufitem już na pierwszym spotkaniu. Wyglada to tak ze panna młoda najczęściej z matka i siostra przyjeżdzają i układają menu. Najczęściej zmieniają je kilkukrotnie a na koniec i tak decydują się na to co wszyscy. Bo każde inne rozwiązanie wydaje się ostatecznie głupotą. Owa kucharka mowila ze już po tym pierwszym dniu wie który mężczyzna będzie miał w domu przejeb..e. Podobnie jest z wieczorem panieńskim.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 14.03.2025 14:50
Będziesz miała kutanga w każdej dziurze
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.03.2025 20:48
Niektóre baby to potem żałują, jak je udany melanż za bardzo poniesie i skończy się nie w tym wyru, co powinien.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.03.2025 16:23
To zorganizuj sobie sama ten wieczór
odpowiedz
iza (Ocena: 5) 13.03.2025 08:18
Współczuję twojej świadkowie. Dla mnie panieński to kicz i tandeta, nie rozumiem dlaczego grupa dziewczyn ma wyskakiwać z kasy i fundować imprezę pannie młodej skoro później idąc na wesele trzeba wydać kolejne grube pieniądze. Wymysły i fanaberie. Mówię to, bo sama pojechałam z dwójką koleżanek na zwykły wyjazd pochodzić po gorach i każda płaciła za siebie i nie było żadnego podtekstu, że chodzi o wieczór panieński....
odpowiedz

Polecane dla Ciebie