Nie mam komu się wyżalić. Ostatnio ciągle się kłócę z moim partnerem o moją pracę. Nie chodzi o to, że pracuję za dużo i nie mam dla niego czasu. Chodzi o to, że dobrze mi w tej pracy idzie. Wcześniej pracowałam w firmie, z której nie byłam zadowolona.
Chłopak szukał razem ze mną ogłoszeń o pracę i znalazł ciekawe, które mi podesłał. Aplikowałam tam, dostałam się i od paru miesięcy czuję się tam naprawdę rewelacyjnie. Jestem doceniana, dostaję ciekawe zlecenia, dużo się uczę, szef mówi nawet o tym, że będę mogła stworzyć swój własny zespół niedługo.
Zobacz także: LIST: „Przez byłego chłopaka mam traumę”
Partner uważa, że zrobiłam karierę dzięki niemu. Gdyby nie podesłał mi ogłoszenia, nadal tkwiłabym w poprzedniej firmie. To jakiś absurd! Przecież gdybym nie miała odpowiednich kompetencji, nikt by mnie w nowej pracy nie zatrudnił. Co z tego, że pokazał mi ogłoszenie, jeśli nie umiałabym nic i zaprezentowała się fatalnie na rozmowie kwalifikacyjnej?
Kłócimy się o to, bo jego punkt widzenia strasznie mi umniejsza. Nie chcę, żeby związek mi się rozpadł przez taką głupotę, ale naprawdę nie rozumiem, co go tak boli? Chyba to, że dobrze sobie radzę.
Monika