Mój chłopak Piotrek ma takiego kolegę, Adama. Znają się z 10 lat, przyjaźnią się. W ich paczce jest jeszcze kilku chłopaków, ale tylko z Adamem mam problem, a raczej chyba on ze mną. Od początku traktował mnie dziwnie. Jestem z Piotrkiem prawie pół roku, a jego kumpli poznałam jakoś w listopadzie. Spotkania z nimi może nie są jakieś częste, ale od czasu do czasu umawiamy się wszyscy razem. Wtedy Adam mi dogaduje przy wszystkich, a Piotrek w ogóle mnie nie broni.
Słyszałam już od Adama różne rzeczy. Ostatnio skomentował moje spodnie. Miałam takie szerokie dżinsy na sobie, a on powiedział, że wyglądam w nich beznadziejnie. On nie rozumie tej mody i dziewczyny to powinny podkreślać swoje nogi, a nie je ukrywać. Powiedziałam, że będę się ubierać jak chcę, a Piotrek się do tego nie odniósł, zmienił po prostu temat. Zdarzało mi się też słyszeć od Adama, że co ja tam wiem, jak temat rozmowy schodził na przykład na wybory.
Zobacz także: Mój facet powiedział mi, z kim spotykał się przede mną. Przeżyłam szok
To nie wszystko. Parę razy zdarzyło mu się powiedzieć dwuznaczne rzeczy pod moim adresem. Mówiłam kiedyś o tym, że słucham wieczorami podcastu, który mnie szybko usypia, na co Adam rzucił przy wszystkich, że on w nocy nie dałby mi się wyspać. I że wymyśliłby dla mnie „przyjemne zajęcie”, które zmęczyłoby mnie bardziej niż podcast. On to wszystko mówi przy innych ludziach, nie wtedy, gdy jesteśmy w pomieszczeniu sami (bo nigdy nie jesteśmy sami).
On jest idiotą i ma głupie teksty, ale najbardziej boli mnie to, że mój partner nie reaguje. Często w takich sytuacjach po prostu się śmieje, jakby nic złego się nie działo albo udaje, że nie słyszy. Wypomniałam mu to, ale Piotrek mówi, że jego kolega zawsze taki był albo że nie powinnam brać tego do siebie.
Umiem sama się bronić i często to robię, ale jednak chciałabym mieć też wsparcie Piotrka. Powinien wyznaczyć granice Adamowi, bo tamten dogaduje mi coraz śmielej.
Julia