Moja córka niestety pójdzie na studniówkę sama

„Choć starałam się przyjąć tę wiadomość ze spokojem, nie rozumiem jej decyzji”.
Moja córka niestety pójdzie na studniówkę sama
Fot. Pexels
08.01.2025

Moja córka za kilka tygodni ma swoją studniówkę. Od początku mówiła, że pójdzie na nią sama, bez partnera. Myślałam, że tylko tak się droczy, a tak naprawdę zaprosi jako osobę towarzyszącą jakiegoś przyjaciela, a może nawet kogoś, z kim się spotyka. Podpytywałam ją delikatnie, a ona ponownie oznajmiła mi, że idzie sama. Choć starałam się przyjąć tę wiadomość ze spokojem, nie rozumiem jej decyzji.

Od dawna wyobrażałam sobie ten wieczór. Córkę w pięknej sukni, u boku kogoś miłego. Teraz zastanawiam się, dlaczego zdecydowała się nie zapraszać nikogo. A może zaprosiła kogoś, tylko spotkała ją odmowa? Nie wiem, bo moja córka jest bardzo zamknięta w sobie i nie chce rozmawiać na ten temat.

Zobacz także: Mój facet powiedział mi, z kim spotykał się przede mną. Przeżyłam szok

Za moich czasów nie było mowy o tym, żeby nie zaprosić osoby towarzyszącej. Zawsze się znalazł jakiś chętny kolega czy sąsiad. Syn mojej koleżanki chętnie by się zgodził, ale moja córka oczywiście reaguje złością na mój pomysł.

Boję się, że coś ją może ominąć. Nie chcę jej absolutnie z nikim swatać, ale na pewno miło by było potańczyć na studniówce z kimś innym niż tylko z koleżankami ze szkoły. Zwłaszcza, że większość z nich zaprosiła partnerów, bo pytałam o to córkę. Łudzę się, że może jeszcze zmieni zdanie. Chciałabym, żeby miała z tego wieczoru jak najlepsze wspomnienia.

Maria

Polecane wideo

Najprzystojniejszy uczestnik niemieckiej edycji „Love is Blind”. Poznajcie Marcela
Najprzystojniejszy uczestnik niemieckiej edycji „Love is Blind”. Poznajcie Marcela - zdjęcie 1
Komentarze (11)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 10.01.2025 04:26
Ja nie chciałam iść ale moja mama się uparła, zapłaciła za mnie i kupiła mi sukienkę studniówkową jako prezent świąteczny. Poszłam sama, mój ówczesny chłopak nawet nie dowiedział się o studniówce. Wyszłam przed północą. Nie lubiłam i nie lubię takich imprez, nic przyjemnego. A to że jest "tylko raz w życiu" to nie argument. Wiele rzeczy robi się tylko raz a wcale fajne nie są.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 09.01.2025 21:41
Ja również byłam sama i bawiłam się lepiej niż koleżanka która poszła z kolegą z klasy, który ją kompletnie olał na imprezie. Bawiłam się z moją przyjaciółką i jej chłopakiem i było super.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.01.2025 20:29
Właśnie ją rozumiem, byłam taką córka która poszła z sąsiadem bo mama "kazała" i żebym nie szła sama. I to był bardzo duży błąd. Chłopak totalnie nie umiał tańczyć i drinkował. W rezultacie najlepiej bawiłam się z kolegą z klasy.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.01.2025 16:56
A co ją może ominąć? Numerek w kiblu, bo "studniówka niepchana, to matura niezdana"? Ja poszłam sama, wybawiłam się za wszystkie czasy i miałam okazję pogadać z każdym, a nie ciągle ślęczeć u boku drugiej osoby, którą się zaprosiło, więc naturalnie trzeba z tą osoba spędzić całą imprezę.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.01.2025 10:15
Kobieto, odstosunkuj się od córki. Nie próbuj jej swatać ani jej pocieszać. Ma kolegów i koleżanki z klasy i będzie się z nimi bawić, nikt nie będzie miał pretensji o tańce czy wypicie czegoś mocniejszego. Jeśli będziesz dalej wciskać swoje dyrdymały, to w ogóle nie pójdzie. A wtedy się chyba pochlastasz albo potniesz.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie