Mam wrażenie, że moje życie zatrzymało się w martwym punkcie. Nic się w nim nie dzieje, a ja czuję się coraz bardziej sfrustrowana i zagubiona.
Każdy dzień wygląda tak samo. Wstaję, idę do pracy, wracam do domu, oglądam seriale i idę spać. Nie pamiętam, kiedy ostatnio zrobiłam coś ekscytującego albo po prostu miałam ochotę wyjść z domu i spotkać się z ludźmi. Nawet w weekendy trudno mi się zmotywować do jakiejkolwiek aktywności. Czuję się zmęczona, choć przecież nic nie robię. Nie mam zmartwień, a mimo to czuję się niespokojna, jakby coś mnie w środku dręczyło.
Zobacz także: Czuję się jak singielka, choć jestem mężatką
Kiedy rozmawiam z przyjaciółmi, wydaje mi się, że wszyscy wokół mnie idą do przodu. Zmieniają pracę, rozwijają swoje pasje, zakochują się, podróżują. Tymczasem ja stoję w miejscu i nie mam pomysłu, co zrobić, żeby to zmienić. Boję się ryzykować, mam wrażenie, że każda decyzja jest zbyt trudna albo niewłaściwa. Może brakuje mi odwagi, a może po prostu nie wiem, czego chcę.
Jestem przygnębiona, że moje życie mija mi jakoś tak kompletnie bez sensu. Czuję, że muszę coś zmienić, ale nie wiem, od czego zacząć.
Zuza