Od ponad roku spotykam się ze świetnym facetem, którego poznałam dzięki przyjaciółce. To jej kolega z roku. Układa się nam, niedługo chcemy wynająć razem mieszkanie. Wydaje mi się, że Martyna bardzo mi tego zazdrości.
Zobacz także: LIST: „Nie rozumiem koleżanek, które nie chcą mieć dzieci”
Nigdy nie powiedziała mi tego wprost. Świadczą o tym drobne gesty, spojrzenia, czasem dziwne pasywno-agresywne uwagi. Odnoszę wrażenie, że za bardzo zależy jej na Marcinie. Za bardzo pragnie jego uwagi i aprobaty. Zachowuje się czasem, jakby potajemnie się w nim kochała.
Gdy opowiedziałam jej o naszych mieszkaniowych planach, od razu zaczęła mnie zniechęcać. Stara się mną manipulować i wbija mi ciągle do głowy, że za krótko się znam z Marcinem, aby podejmować takie decyzje. Robi też wszystko, żeby zasiać we mnie wątpliwości, czy aby na pewno do siebie pasujemy. Wymienia jego rzekome wady, przez co coraz rzadziej mam ochotę się z nią spotykać. Czuję się w jakiś sposób zdradzona. Nabieram przekonania, że chce mi odbić faceta. Jestem przewrażliwiona, czy faktycznie coś jest na rzeczy?
Agnieszka
Zobacz także: Czy gotujesz obiady swojemu partnerowi?