Kiedyś mój kontakt z bratem był naprawdę dobry. Lubiłam spędzać z nim czas. Jesteśmy w podobnym wieku, mamy wspólnych znajomych. Często wychodziliśmy razem na imprezy, kolacje, zwierzaliśmy się sobie. Wszystko się zmieniło, gdy zauważyłam, że strasznie kłamie.
Zobacz także: Przespałam się z nim, a on usunął naszą parę na aplikacji
Marcin podkoloryzowuje wszystko, co dotyczy jego życia. Sam często się w tym gubi. Nie da się go czasem słuchać. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego to robi. Nie potrzebuje wcale takich „podkręcaczy”. Jest przystojny, zabawny, inteligentny. Po co opowiada ludziom, że zaczął pisać doktorat? Albo że zmienił pracę na kilka razy lepiej płatną?
Najgorsze jest to, że oczekuje ode mnie współpracy. Obraża się, kiedy odmawiam powielania jego wersji wydarzeń. To dla mnie nie do przyjęcia. Nie chcę brać udziału w jego intrygach. Powiedziałam mu ostatnio prosto z mostu, co o tym myślę, bo wstyd mi za niego. Uważam, że powinien pójść do psychologa i przegadać swój problem. Nie potrafię póki co naprawić tej relacji. Nie wiem, czy w ogóle bym chciała... Marcin ma pretensje, że się od niego oddaliłam i nastawia teraz rodziców przeciwko mnie.
Agata
Zobacz także: On chciałby mieć dzieci. Ja uważam, że już dla mnie za późno