Korzystam z aplikacji randkowej od niedawna i trafiałam na różnych facetów, ale ostatnia sytuacja to jakieś kompletne upokorzenie. Facet zapowiadał się naprawdę fajnie i paradoksalnie chyba nigdy nie miałam tak udanej pierwszej randki. Planowo mieliśmy spędzić 2 godziny razem, a przegadaliśmy ich łącznie z 8. Dosłownie całe popołudnie upłynęło nam błyskawicznie. Tematy same się pojawiały, śmialiśmy się, mówiliśmy o wszystkim i miałam wrażenie, że jest między nami coś wyjątkowego.
Nie planowaliśmy żadnych wielkich kroków, ale wszystko potoczyło się naturalnie i spędziliśmy razem noc u mnie. Nie było tego w planach, ale stało się. Było cudownie, chemia nie opadła ani na moment. Byłam szczęśliwa i przekonana, że oboje czujemy coś podobnego. Okazało się, że jednak nie, bo następnego dnia, kiedy zajrzałam do aplikacji, odkryłam, że usunął naszą parę. Nie zostawił żadnego wyjaśnienia, po prostu zniknął bez słowa.
Zobacz także: 5 umiejętności, które mężczyźni cenią w kobietach
Czuję się okropnie zraniona i trudno mi zrozumieć, jak można było tak nagle „zresetować” naszą relację po czymś tak wyjątkowym. Naprawdę chciałabym zrozumieć, dlaczego ludzie tak robią. Nie oczekuję, że miałby się zaraz oświadczać, ale takie tchórzliwe usuwanie pary po wspólnej nocy jest po prostu słabe. Wystarczyło powiedzieć: sorry, to jednak nie to, powodzenia. Łudzę się jeszcze, że może skasował parę przypadkiem (też tak raz miałam), ale intuicja podpowiada mi, że udawał, bo miał jeden cel. Osiągnął go i ślad po nim zaginął.
Czy na aplikacjach randkowych w ogóle da się poznać kogoś normalnego? Co kolejna randka to gorsze doświadczenia…
Agata