Interesuje mnie szczególny typ mężczyzny. Najbardziej pociągają mnie faceci, których trudno się zdobywa. Nie przeszkadza mi ich oziębłość. Zabieganie o ich względy daje mi dziwną satysfakcję. Im bardziej trzymają się na dystans i im częściej mnie ignorują, tym dla mnie lepiej. Nakręcam się, gdy dostaję kosza.
Zobacz także: Jestem zazdrosna o byłą żonę partnera
Gdy w końcu udaje mi się zwrócić na siebie ich uwagę, czuję się niesamowicie. Triumfuję. Wszystko potem ulega zmianie. Nawet jeśli zaczyna się nam potem dobrze układać, nie jestem już tak zadowolona. Potem to ja zaczynam się zachowywać ozięble. Szybko się nudzę. Role nagle się odwracają. To oni robią wszystko, aby mnie przy sobie zatrzymać.
Bardzo mnie męczy ten schemat. Wszystkie moje miłosne historie wyglądają identycznie. Marzy mi się normalny zdrowy związek. Tylko zastanawiam się, czy jestem w stanie podobny stworzyć... Zdaję sobie sprawę, że coś jest ze mną nie tak, ale nie wiem, jak się zmienić.
Agnieszka
Zobacz także: Zostałam źle wychowana