Mój partner trochę ponad rok temu zrobił sobie pierwszy tatuaż. Bardzo długo z tym zwlekał. Zastanawiał się, jaki wzór wybrać. Chętnie mu wtedy doradzałam. Teraz żałuję, że go od tego nie odwiodłam.
Zobacz także: LIST: Chłopak twierdzi, że zachowuję się „zbyt męsko”
Nigdy się nie spodziewałam, że Artur uzależni się od robienia tatuaży. Nie podobały mu się jakoś szczególnie. Teraz ogarnęła go jednak jakaś mania. Ciągle robi nowe, mimo że ma już rękaw i wzór na plecach. Wściekłam się, gdy ostatnio zrobił sobie kolejny na dłoni i szyi. Myślę, że to już przesada. Powoli przestaje być dla mnie atrakcyjny Nie jestem po prostu fanką tego typu ozdób.
Najgorsze jest to, że nie liczy się z moją opinią, choć jesteśmy razem trzy lata. Gdy mówię mu o swoich odczuciach, wścieka się. Jego zdaniem nie powinnam się wtrącać, bo to jego ciało. Coraz częściej się przez to kłócimy. Faktycznie przesadzam i jestem czepialska?
Agata
Zobacz także: Brat jest moją jedyną rodziną. Mimo to mamy słabą relację