Przez ostatnie dwa lata nie mogę w pełni cieszyć się z lata, chociaż to moja ulubiona pora roku. Wszystko przez zachowanie mojego chłopaka. W wakacje zawsze zaczyna się między nami psuć.
Zobacz także: Czekałam 5 lat, aż razem zamieszkamy. Po miesiącu kazał mi się wyprowadzić
Adrian praktycznie przestaje mieć dla mnie wtedy czas. Zazwyczaj spędzamy go ze sobą dużo, bo dobrze nam razem. Jest dla mnie czuły, zabiega o mnie. Często wyjeżdżamy razem na weekendy. W lato, kiedy na horyzoncie pojawiają się jego koledzy ze szkolnych lat, nagle moja pozycja spada. Oddalamy się od siebie. Mam wrażenie, że Adrian specjalnie prowokuje kłótnie, bylebym się na niego obraziła i odwołała nasze wspólne plany.
Nie chodzi o to, że ma zerwać z kontakt z ulubionymi kolegami, ale starać się zachować jakiś zdrowy balans. Jemu też byłoby przecież przykro, gdybym wszystkie letnie weekendy spędzała z koleżankami i zapominała o jego istnieniu. Tłumaczyłam mu wiele razy, że nie wystarczy mi wyjście na kawę raz w tygodniu. Odpowiada na to, że przesadzam. Mam przestać histeryzować i dać mu pooddychać. Obawiam się, że te wakacje będą wyglądały identycznie. Rodzice i siostra uważają, że Adrian nie traktuje mnie poważnie, inaczej tak by się nie zachowywał. Mam już mętlik w głowie.
Ewelina
Zobacz także: Mama wpędza mnie w kompleksy