Codziennie rano, szykując się do pracy, biorę prysznic i myję włosy. Mimo to pod wieczór wyglądają już bardzo źle. Są mocno przetłuszczone i posklejane. Jeśli umawiam się z kimś na spotkanie, z koleżanką lub na randkę, muszę wcześniej zajść do domu i ponownie umyć włosy. Jeśli mam wolne popołudnie, i tak ciężko mi wytrzymać z brudną głową.
Stosuję lekkie szampony, za mną jest też kuracja na włosy szybko przetłuszczające się, ale nic to nie daje. Nie obciążam ich jakimiś mocnymi odżywkami czy maskami. Zawsze też je suszę, bo jak schną same to wyglądają gorzej.
Zobacz także: Czy to normalne, że on tak szybko otrząsnął się po rozstaniu?
Rzadziej myłam włosy jedynie w podstawówce. W liceum i na studiach robiłam to już raz, dwa razy dziennie. Rozmawiałam o tym ostatnio z moją znajomą. Ona myje włosy raz w tygodniu. Twierdzi, że im rzadziej to robi, tym dłużej są „świeże”. Poradziła mi, żebym spróbowała w piątek wieczorem nie myć głowy i zrobić to dopiero w poniedziałek rano. Nie dałam rady. Mam cienkie włosy, więc jak są brudne to wyglądają jeszcze gorzej niż zwykle.
Może spróbuję ponownie. Czy któraś z was stosowała tej metody na „przechodzenie brudnych włosów” i faktycznie po jakimś czasie dała efekty?
M.