Zakupoholizm zniszczył moje małżeństwo

„Nawet nie zauważyłam, kiedy straciłam kontrolę nad wydatkami. Wolałam nie dojeść, niż nie kupić marynarki, czy butów, które wpadły mi w oko”.
Zakupoholizm zniszczył moje małżeństwo
Fot. pexels
29.03.2024

Wychowałam się w niezamożnej rodzinie. Miałam dwie starsze siostry, więc nigdy nie dostawałam nowych ubrań. Przypadały mi te po nich, znoszone, często z za krótkimi rękawami i nogawkami. Czułam się przez to najbrzydszą dziewczynką w klasie. Od dzieciństwa zazdrościłam koleżankom, które miały śliczne nowe sukienki i na dodatek mogły je same wybierać. W dorosłym życiu zaczęłam to sobie wynagradzać.    

Zobacz także: Makijażystka zniszczyła mi cerę

Zaczęłam nieźle zarabiać już na studiach. Pracowałam w restauracji w centrum, do której przychodziło wielu obcokrajowców. Studiowałam anglistykę, więc nawiązywałam z nimi dobry kontakt. Dostawałam wysokie napiwki. Prawie nic nie oszczędzałam. Wszystko wydawałam na modne ubrania i drogie kosmetyki. Chciałam wyglądać perfekcyjnie. Dodawało mi to pewności siebie. Nie było tygodnia, w którym czegoś bym sobie nie sprawiła. Ciężko pracowałam, pilnie się uczyłam, więc zasłużyłam. Jak miałam sobie nie pozwalać na małe nagrody? Już nigdy nie zamierzałam niczego sobie odmawiać. 

Nawet nie zauważyłam, kiedy straciłam kontrolę nad wydatkami. Wolałam nie dojeść, niż nie kupić marynarki, czy butów, które wpadły mi w oko. Kiedy wyszłam za mąż, chciałam się zmienić. Chcieliśmy z M. kupić mieszkanie, zmienić samochód. Umówiliśmy się, że każdego miesiąca będziemy odkładać ma wspólne konto określoną kwotę. Długo nie potrafiłam jednak nic zaoszczędzić.

Często się o to kłóciliśmy. Wzięłam się na jakiś czas w garść. Niestety mój zakupoholizm zaczął wygrywać. Dwa razy zdarzyło mi się przepuścić nasze wszystkie oszczędności. Wstydzę się tego i nie dziwię się, że M. nie mógł już ze mną wytrzymać. Uważa, że nie przestałam być dla niego osobą godną zaufania. Jesteśmy w separacji. Zagroził, że jeśli nie zacznę walczyć z nałogiem, odejdzie. Boję się, że w końcu go stracę.  

A.

Zobacz także: Wolę jechać na urlop z przyjaciółką niż z mężem

Polecane wideo

Najmodniejsze dziewczyny ze Skandynawii. Ich styl to szyk i zmysłowość w pigułce
Najmodniejsze dziewczyny ze Skandynawii. Ich styl to szyk i zmysłowość w pigułce - zdjęcie 1
Komentarze (2)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 29.03.2024 10:40
Ja kiedys tez tak myslalam jak ty, bo tez u nas sie nie przelewalo, ale w zyciu nie przyszlo by mi do glowy przepiscic wszystkie pieniadze na ciuszki. Ja kupuje co jakis czas, ale mam limit, tak zeby kazdego miesiaca plus na koncie byl. I ja tu nie mowie o +50 zl tylko wiecej
odpowiedz
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 29.03.2024 02:25
Temat też podnoszony w czasie kościelnego procesu o nieważność małżeństwa; dr Arletta Bolesta adwokat kościelny, zatwierdzony; mail: [email protected]
odpowiedz

Polecane dla Ciebie