Zakochałam się w swoim szefie. Jacek jest żonaty i starszy ode mnie o 25 lat, dlatego wiem, że nic z tego nie będzie. Nie zamierzam rozbijać jego rodziny, zwłaszcza że moje uczucie jest raczej jednostronne. Jacek okazuje mi dużo wsparcia i pomocy, dlatego dużo się dzięki niemu uczę. Sama nie wiem, jak to się stało, że zaczęłam myśleć o nim inaczej niż po prostu jako o moim szefie.
Nikomu o tym nie mówiłam, nawet najbliższej przyjaciółce. Mam poczucie, że moje uczucia są nie na miejscu. Dodam tylko, że nigdy wcześniej nie interesowałam się starszymi mężczyznami. Zawsze spotykałam się z chłopakami w moim wieku. Mam też normalną relację z moim tatą, więc to nie jest jakaś tęsknota za ojcem w moim życiu.
Zobacz także: LIST: „Od dawna nie kocham swojego męża”
Jacek jest moim zdaniem wyjątkowy. Imponuje mi wiedzą, inteligencją. Ma bardzo dobry gust. Jest też bardzo rodzinny, bo często chwali się osiągnięciami swoich dzieci.
On na pewno nie zdaje sobie sprawy z moich uczuć, bo się z nimi nie zdradzam. Czasem myślę sobie jednak co by było, gdyby wiedział. Fantazjuję wtedy o nas.
To trudne kochać kogoś bez wzajemności. Bliscy widzą, że chodzę przygaszona. Kłamię wtedy, że wszystko w porządku, ale czuję się bardzo nieszczęśliwa. Chciałabym być przy Jacku blisko, a jednocześnie czuję, że to pragnienie jest złe. Nie wiem, czy jest jakieś dobre wyjście z tej patowej sytuacji.
Beata