Kiedy jesteśmy sami, Piotrek jest cudowny, troskliwy, uważny i wspierający. Jednak w momencie, gdy dołączają jego kumple, jakby przemienia się w zupełnie inną osobę. Staje się bardziej arogancki, często zachowuje się w sposób, którego nie rozumiem. Ignoruje mnie, żartuje ze mnie, przeklina, a żarty często przekraczają granice dobrego smaku. Przy nich zmienia się na gorsze. Rozumiem, że chce dobrze wypaść w oczach przyjaciół, ale dla mnie wygląda to tak, jakby miał dwa oblicza. Jedno jest dla kolegów, drugie dla mnie. Tylko kiedy Piotrek jest prawdziwy?
Zobacz także: Nie mogę słuchać muzyki we własnym mieszkaniu. Sąsiadka jest strasznie przewrażliwiona
Próbowałam już kilka razy poruszyć tę kwestię. On wie, że czuję się zraniona i pominięta, gdy tak się zachowuje. Kończyło się na obietnicach poprawy, a potem znów było to samo. Nie chcę go stawiać przed wyborem „ja albo oni”, bo wiem, że przyjaźnie są dla niego ważne. Jednocześnie nie potrafię pogodzić się z tym, że moje uczucia są tak lekceważone.
Ula