Czuję się jak singielka, choć jestem w związku

„Michał przypomina sobie o moim istnieniu od święta. Mówi i myśli wyłącznie o sobie. Moje sprawy i problemy zupełnie przestały go interesować”.
Czuję się jak singielka, choć jestem w związku
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/cinegrams)
16.02.2024

Od pięciu lat mieszkam z narzeczonym. Jest inteligentny, bardzo ambitny i przystojny. Koleżanki mi zazdroszczą. Mówią, że miałam szczęście, że ten idealny facet zwrócił uwagę akurat na mnie. Tylko nieliczni wiedzą, jak bardzo nieszczęśliwa jestem. Prawdę mówiąc, czuję się jak singielka. Doskwiera mi samotność. 

Zobacz także: LIST: „Od 6 lat wciąż ze sobą zrywamy i do siebie wracamy…”

Michał przypomina sobie o moim istnieniu od święta. Prawdę mówiąc, na co dzień ma mnie gdzieś. Jest skupiony wyłącznie na sobie. Zazwyczaj nie ma dla mnie czasu. Rozkręcił swoją firmę, otwiera kolejne oddziały w innych miastach. Nawet w weekendy jeździ na spotkania z inwestorami. Już nie oszukuje się, że musi. Po prostu chce. Woli biznesowe lunche od rodzinnych obiadów. Gdy jesteśmy razem i tak skupia się na pracy. Mówi i myśli wyłącznie o sobie. Moje sprawy i problemy zupełnie przestały go interesować. Nie mogę na niego liczyć. Oddaliliśmy się od siebie. Czuję, że jest ze mną wyłącznie z przyzwyczajenia. 

Mimo to nadal łudzę się, że się zmieni. Nie potrafię go opuścić, bo wciąż żyję wspomnieniami. Pamiętam te czasy, w którym się dogadywaliśmy, a Michał był nie tylko moim partnerem, ale też najlepszym przyjacielem. Kiedyś był romantyczny, czuły... Siostra i rodzice doradzają mi rozstanie, bo ten beznadziejny etap w naszym związku trwa już ponad rok i naprawdę nie zanosi się na zmiany. Próbuję z nim rozmawiać o naszej sytuacji, ale ciągle słyszę, że jak zwykle przesadzam. Czy on może się jeszcze zmienić?

Ala

Zobacz także: LIST: „Przez 4 lata żyłam z Narcyzem. Gdy zerwałam nasze zaręczyny...”

Perfumy, które zawsze zbierają mnóstwo komplementów. To eliksiry radości w płynie
Perfumy, które zawsze zbierają mnóstwo komplementów. To eliksiry radości w płynie - zdjęcie 1
Komentarze (15)
Ocena: 5 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 08.03.2024 12:44
Z uwagi na zamknięcie kolejnej platformy blogów podaję nowy link, pod którym można znaleźć mój blog nt. kościelnego procesu o nieważność małżeństwa rozwody-koscielne.eu ( w tym kwestia z artykułu); dr Arletta Bolesta adwokat kościelny
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.02.2024 10:40
W takim wypadku pomoże tylko terapia szokowa.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.02.2024 22:28
Będzie tylko gorzej, zostaw go
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.02.2024 13:43
Może ma po prostu dużo pracy? Ja z moim narzeczonym widuję się wieczorami 3 razy w tygodniu bo oboje mamy tyle pracy. Ale kochamy to co robimy i kochamy siebie i wspieramy się nawzajem w rozwoju
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 16.02.2024 12:59
Mam identycznie, ale zamiast biadolić trzeba pomyśleć o pozytywach. Jestem z "narzeczonym" 15 lat, nie zdecydowałam się a ślub bo czułam pismo nosem i chciałam uniknąć cyrków z podziałem majątku itd. Z resztą niegdy nie wierzyłam w związki, małżeństwa, monogamię itp. Mam również kolegę na boku, który za mną szaleje i wymiata w łóżku.Po co mam się rozstawać z facetem skoro koszty utrzymania mam mniejsze o połowe, posprzątane w domu, czasem nawet ugotowane, dostęp do auta i święty spokój? Mogę z moim kolegą pojechać na weekend za miasto, mówiąc że jadę z koleżankami a jemu nawet nie przyjdzie do głowy, żeby to zweryfikować xd. Także gorąco polecam poszukać atrakcji poza domem, bo święty spokój w życiu jest bardzo ważny.
zobacz odpowiedzi (4)
gość (Ocena: 5) 16.02.2024 12:04
Egoistka z Ciebie i frajerka. Kopa w 4 litery i won.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.02.2024 08:24
Może zamiast myśleć tylko o sobie, to wspieraj go w jego biznesowych planach? W końcu próbuje zadbać o waszą przyszłość
zobacz odpowiedzi (2)
Polecane dla Ciebie