Moja przyjaciółka na nic nie ma ochoty

„Wydaje mi się, że to może być depresja, ale ona nie chce iść na terapię”.
Moja przyjaciółka na nic nie ma ochoty
Fot. Unsplash
16.01.2024

Bardzo się przejmuję tym, co się obecnie dzieje z moją przyjaciółką. Dosłownie na nic nie ma ochoty. Pytam, czy wyjdziemy w weekend do kina. Nie chce. Proponuję wypad do klubu. Uważa, że jest za stara i woli się wyspać (mamy po 29 lat). Zapraszam do siebie na kawę – obiecuje, że wpadnie, a potem się wymiguje w ostatniej chwili.

Zobacz także: Zostałam upokorzona na randce

Aśka pracuje zdalnie, więc praktycznie nie wychodzi z domu. Kiedyś chodziła na siłownię, ale przestała. Wydaje mi się, że to może być depresja i nawet jej to powiedziałam. Zaprzeczyła i powiedziała stanowczo, że nie wybiera się na terapię.

Ona jest sama od roku. Jak zerwał z nią facet to wydawało mi się, że całkiem szybko się z tego otrząsnęła, ale chyba to była tylko poza. Kompletnie się wycofała z życia po tym rozstaniu. Nie wiem, jak jej pomóc, co robić. Proszę o rady.

Ania

Polecane wideo

Typy byłych partnerek. Ranking od najlepszej do najgorszej eks
Typy byłych partnerek. Ranking od najlepszej do najgorszej eks - zdjęcie 1
Komentarze (9)
Ocena: 5 / 5
Merry (Ocena: 5) 16.01.2024 15:54
Nic na sile , jak nie chce to nie chce. Ja mam podobnie tez nie mam ochoty nigdzie wychodzic , a jak mam to wtedy daj znac i wychodzimy , czy to sama czy z kims.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.01.2024 10:54
Ma ochotę na palę
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.01.2024 10:19
Może tak jej zwyczajnie lepiej? NIe ma przymusu kontaktów społecznych, w tych czasach to już przeżytek, zwłaszcza, że większość relacji międzyludzkich jest płytka, powierzchowna i oparta na narzekaniu na szarą rzeczywistość albo obgadywaniu innych. Rozrywki takie jak kino, kluby i inne tego typu to zwykłe rozpraszacze mające odciągnąć naszą uwagę od realiów egzystencji. Strasznie to smutne, że dla większości ludzi to esencja życia-pójść do pracy, sprzedać najcenniejsze co się ma czyli czas, zapłacić rachunki, za to co zostanie nakupować sobie pierdół, szmat z plastiku, żeby się pokazać, następnie pójść do klubu aby się polansować, nachlać się przy ty, zdychać na kaca niszcząc sobie powoli zdrowie, rano zdychać w pracy i tak w kółko, po to żeby dożyć tych 80paru lat, z których zwykle 20 upływa w bólu i niedołężności będąć ciężarem dla rodziny, która w tym czasie..(powrót do akapitu powyżej). Zatrważająca marność egzystencji.
zobacz odpowiedzi (6)

Polecane dla Ciebie