Zawodowo zajmuję się social mediami kilku dużych firm. Odpowiadam za strategię komunikacyjną tych marek. Obowiązków mi nie brakuje i codziennie muszę wykazywać się kreatywnością. Mój partner prowadzi własną firmę i poprosił mnie, żebym rozkręciła mu trzy kanały komunikacji: Facebooka, Instagram i TikToka.
Zobacz także: Poród z partnerem. TAK czy NIE?
Stwierdziłam, że chętnie wezmę takie dodatkowe zlecenie i zapytałam, ile jest mi w stanie zaoferować. Zdziwił się. Myślał, że będę to robić za darmo. Filmiki, grafiki, treści angażujące… Od groma roboty. Jego podejście jest tym bardziej dziwne, że jego firma już na siebie zarabia. Stać go na osobę od social mediów i ja idealnie się do tego nadaję. Mogłabym mu nawet dać „zniżkę” ze względu na to, że jesteśmy razem, ale praca za darmo? Na to nie mogę przystać.
On jest na mnie obrażony, ale to chyba ja powinnam się obrazić za taką „ofertę”. Co jest nie tak z tymi facetami. Ręce opadają.
Wiktoria