Od wielu lat marzę o wielkiej miłości. Jestem romantyczką i w ogóle nie odpowiadają mi krótkotrwałe relacje. Niestety od lat nie mogę znaleźć dla siebie partnera.
Zobacz także: Przed ślubem ustaliliśmy, że nie będziemy mieć dzieci. Nagle on zmienił zdanie
Moje związki trwają zazwyczaj sześć, siedem miesięcy. Potem wszystko nieoczekiwania się rozpada, choć zapowiadało się wspaniale. Mężczyźni nagle zaczynają się dystansować. Długo nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Jestem atrakcyjna. Myślę, że mam fajne poczucie humoru. Jest ze mną o czym pogadać. Lubię uczyć się nowych rzeczy, mam sporo zainteresowań. Dobrze gotuję. Jestem wyrozumiała, pomocna. Można na mnie polegać w każdej sytuacji. W przyjaźni i miłości zawsze daję z siebie wszystko. Mój ostatni partner powiedział mi, że to właśnie w tym tkwi problem. Za bardzo się staram. To czasem dziwne, nienaturalne. Podobno za szybko się angażuję, a po pół roku znajomości zachowuję się jak żona po dziesięciu latach małżeństwa. Nie wiem, co o tym myśleć. Czy to faktycznie ze mną jest coś nie tak, czy może z facetami, których poznaję? Męczą mnie zabawy w ciepło-zimo i udawanie niedostępnej, choć mi na kimś zależy. To takie dziwne, że cenię sobie szczerość, staram się dla kogoś i jestem zdolna do poświęceń?
Ewelina
Zobacz także: Czy pozwalacie, by zwierzęta spały z Wami w łóżku?